Odkryto nowe powikłania po COVID-19. Na liście m.in. celiakia, cukrzyca, RZS
Ci, którzy chorowali na COVID-19 mają aż trzykrotnie wyższe ryzyko zachorowania na określoną chorobę autoimmunologiczną. Taki wniosek płynie z opublikowanych właśnie badań naukowców z Tajwanu. Do ich wyników odniosła się wirusolog prof. Agnieszka Szuster-Ciesielska.
Choroby autoimmunologiczne rozwijają się wówczas, kiedy układ odpornościowy uznaje komórki własnego organizmu za obce i próbuje je zwalczać.
Wśród ich przyczyn są zaburzenia w mechanizmach odpornościowych, ale także czynniki genetyczne i środowiskowe (w tym stosowane leki, stres, dieta). Nierzadko czynnikiem, który doprowadza do rozwoju choroby autoimmunologicznej jest przebyta jakiś czas wcześniej infekcja bakteryjna lub wirusowa.
W rozmowie z PAP prof. Szuster-Ciesielska skomentowała publikację dotyczącą wzrostu ryzyka rozwoju choroby automimmunologicznej związanego z przechorowaniem COVID-19. W badaniu tym porównano ponad 888 tys. osób po zakażeniu SARS-CoV-2 z grupą kontrolną ok. 3 mln osób, które nie chorowały na COVID-19.
"Okazało się, że po przejściu COVID-19 około trzykrotnie wzrasta ryzyko wystąpienia takich chorób autoimmunologicznych, jak reumatoidalne zapalenie stawów, zesztywniające zapalenie stawów kręgosłupa, toczeń rumieniowaty układowy, łuszczyca, celiaklia czy cukrzyca typu 1" – poinformowała prof. Szuster-Ciesielska.
"Liczba zgłoszeń znacząco teraz wzrasta"
Prof. Agnieszka Szuster-Ciesielska wyjaśniła, że eksperci spodziewali się takich informacji już od chwili pojawienia się pierwszych doniesień o tym, że wirus SARS-CoV-2 ma potencjał autoimmunologiczny.
"I to zaczyna się teraz potwierdzać. Te choroby nie ujawniają się z dnia na dzień. Potrzeba czasu, żeby się rozwinęły i zostały zdiagnozowane. Niestety, ta liczba zgłoszeń znacząco teraz wzrasta, a trend ten będzie się utrwalać" – stwierdziła prof. Szuster-Ciesielska.
Dodała, że wirus SARS-CoV-2 osłabia nasz układ odpornościowy zmniejszając populacje niektórych komórek immunologicznych lub zmieniając ich funkcjonalność, ale robi to inaczej, niż wirus HIV.
"Absolutnie nie możemy porównywać ze sobą ich działania, bo są to wirusy należące do zupełnie różnych rodzin. Zmiany, które powoduje HIV są postępujące w czasie i nieodwracalne, prowadząc rozwoju nieuleczalnego, nabytego zespołu niedoboru odporności" – wyjaśniła prof. Szuster-Ciesielska, podkreślając, że zmiany wywołane przez SARSCoV-2 są najprawdopodobniej odwracalne.
Wyjaśniła, że po eliminacji wirusa SARS-CoV-2 z organizmu, komórki szpiku w dalszym ciągu będą wytwarzać limfocyty, a w konsekwencji populacja tych komórek zostanie odbudowywana. "Wtedy nasza obrona powinna wrócić do normy" – poinformowała.
Coraz więcej ponownych infekcji
Ekspertka podkreśliła również, że obecnie u coraz większej liczby osób notowane są reinfekcje - ponowne infekcje stanowię teraz w Polsce aż 25 proc. przypadków zakażeń.
"Stąd pojawia się pytanie, czy powtarzające się z powodu różnych wariantów i subwariantów infekcje SARS-CoV-2 będą nasilać problem słabszej odporności organizmu. Zdarza się, że niektórzy chorują nawet 2-3 razy w ciągu roku. Po każdym takim kontakcie z wirusem dysfunkcja układu immunologicznego może się przedłużać" – zwróciła uwagę prof. Szuster-Ciesielska.