Odkryto możliwą przyczynę autyzmu. W końcu upadnie mit o szczepionkach?

2022-03-30 12:00

Teorii na temat przyczyn autyzmu jest wiele, a eksperci i naukowcy z całego świata nie ustają w poszukiwaniu tej właściwej. Do długiej listy możliwych przyczyn tego zaburzenia dodano właśnie kolejną pozycję. Czy za autyzm odpowiada zbyt szybki wzrost kluczowej struktury mózgu? Do takich wniosków doszli naukowcy analizujący mózgi niemowląt. Wyniki opublikowano w The American Journal of Psychiatry.

Odkryto możliwą przyczynę autyzmu. W końcu upadnie mit o szczepionkach?
Autor: Getty Images

Teorii na temat przyczyn autyzmu jest wiele, jednak jak dotąd nie odkryto jednej możliwej przyczyny. Wśród możliwych czynników, które mogą przyczynić się do jego wystąpienia, naukowcy wymieniają m.in. czynniki genetyczne (w tym mutacje i niektóre choroby), a także przyjmowanie niektórych leków przez kobietę w ciąży, infekcje wirusowe, choroby autoimmunologiczne u matki, czy znaczne wcześniactwo. Ryzyko autyzmu u dziecka jest również wyższe, jeśli w rodzinie są już inne osoby ze spektrum autyzmu.

Teraz do długiej listy możliwych przyczyn tego zaburzenia dodano kolejną - szybki wzrost kluczowej struktury mózgu.

Wielkość ciała migdałowatego kluczowa dla rozwoju autyzmu?

Chodzi o ciało migdałowate - strukturę odpowiadającą m.in. za przetwarzanie emocji, w tym uczucie strachu, a także za zdolność do interpretacji mimiki twarzy. Badacze wiedzieli, że ciało migdałowate jest większe u dzieci z zaburzeniami ze spektrum autyzmu, które są w wieku szkolnym (w porównaniu do dzieci bez tego zaburzenia). Nie wiadomo było jednak do tej pory, kiedy ciało to zaczyna się powiększać.

W nowym badaniu przeskanowano mózgi ponad 400 niemowląt (w tym 270 dzieci o wysokim ryzyku rozwoju autyzmu ze względu na starsze rodzeństwo z tym zaburzeniem, 109 niemowląt rozwijających się prawidłowo i 29 niemowląt z zespołem łamliwego chromosomu X, zaburzeniem genetycznym doprowadzającym do niepełnosprawności intelektualnej i rozwojowej).

Dzieci trzykrotnie poddano badaniom za pomocą rezonansu magnetycznego - w wieku 6, 12 i 24 miesięcy. U 58 dzieci z grupy ryzyka w wieku 24 miesięcy (ok. 21 proc) zdiagnozowano zaburzenia ze spektrum autyzmu. 

Poradnik Zdrowie: Żyję z autyzmem

Badacze odkryli, że dzieci w wieku 6 miesięcy miały ciała migdałowate podobnej wielkości. Ale już w wieku 12 miesięcy te niemowlęta, u których później rozwinął się autyzm, miały powiększone ciała migdałowate (w porównaniu do dzieci, które nie rozwinęły autyzmu i tych z zespołem łamliwego chromosomu X).

Co więcej, niemowlęta, u których ciało migdałowate powiększało się najszybciej, wykazywały najcięższe objawy autyzmu.

„Im szybciej ciało migdałowate rosło w okresie niemowlęcym, tym więcej trudności społecznych miało dziecko, gdy rok później zdiagnozowano autyzm” – napisał w oświadczeniu jeden z autorów badania dr Mark Shen, psychiatra zajmujący się neuronauką na University of North Carolina w Chapel Hill

Badacze sugerują, że przerost ciała migdałowatego mogą powodować wczesne problemy z przetwarzaniem informacji wzrokowych i sensorycznych w okresie niemowlęcym - ciało migdałowate odbiera bowiem sygnały ze znajdujących się w mózgu systemów sensorycznych. Inne badania wykazały bowiem, że dzieci, u których następnie diagnozowany jest autyzm, już w wieku niemowlęcym mają problemy z odbieraniem bodźców wzrokowych i na wiele z nich nie zwracają uwagi.

Terapia ważna już u niemowląt

„Nasze badania sugerują, że optymalny czas na rozpoczęcie interwencji i wsparcie dzieci, u których występuje największe prawdopodobieństwo rozwoju autyzmu, może mieć miejsce w pierwszym roku życia” – powiedział starszy autor badania, dr Joseph Piven, profesor psychiatrii i pediatrii na University of North. Carolina w Chapel Hill. Jak dodał, interwencje u niemowląt z wysokim ryzykiem autyzmu mogą skoncentrować się na poprawie przetwarzania informacji wzrokowych i innych informacji sensorycznych.

To byłaby duża rewolucja: według informacji zamieszczonych na stronie amerykańskiego Narodowego Instytutu Zdrowia, wczesne interwencje w przypadku autyzmu zazwyczaj rozpoczynają się bowiem w wieku 2-3 lat, ale już po diagnozie autyzmu. Tymczasem niektóre wcześniejsze badania wykazały, że u niemowląt zagrożonych rozwojem autyzmu (ze względu na rodzeństwo, u którego zdiagnozowano to zaburzenie) lub takich, które wykazywały wczesne objawy autyzmu wczesna interwencja przynosi skutek.

Dowiodło tego m.in. badanie z 2014 r, w którym rodziców dzieci w wieku 6-15 miesięcy nauczono nowych sposobów interakcji z dziećmi, skupiającymi uwagę wyłącznie na jednym przedmiocie - badacze odkryli, że taka terapia zmniejszyła objawy autyzmu u dzieci do 3. roku życia.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki