Od stycznia nowe zasady dyżurowania aptek. Zyska wielu pacjentów
Od 1 stycznia 2024 roku szykują się spore zmiany w aptekach. Do tej pory pacjenci z małych miejscowości, by wykupić leki, musieli jechać do pobliskiego powiatu i szukać apteki, która pełni dyżur w danym dniu. Zgodnie z nowymi zasadami za pracę apteki nocą oraz w dni wolne od pracy zapłaci Narodowy Fundusz Zdrowia.
Do tej pory działanie aptek polegało na pełnieniu dyżurów, a w każdym powiatowym mieście powinna być choć jedna apteka czynna przez 24 godziny na dobę. Jednak często informacja o tym, że dana placówka jest otwarta, mijała się z prawdą. Kiedy pacjent zjawiał się pod wskazanym adresem, nie raz okazywało się, że nikogo nie zastał i drzwi się zamknięte. Nowe przepisy mają pomóc zarówno pacjentom jak i farmaceutom.
Nowe zasady w aptekach. Na czym polegają zmiany?
Od nowego roku w życie wchodzą nowe przepisy, za sprawą których w aptekach będą płatne dyżury nocne, ale do określonej godziny. Oznacza to, że za dwie godziny pracy punktu w nocy i dni wolne od pracy zapłaci Narodowy Fundusz Zdrowia.
Zgodnie ze znowelizowanym art. 94 ustawy Prawa farmaceutycznego rozkład godzin pracy aptek ogólnodostępnych (na terenie powiatu) ma być dostosowany do potrzeb ludności.
- Dyżurem nocnym jest dyżur pełniony przez aptekę ogólnodostępną bez przerwy przez kolejne 2 godziny zegarowe w przedziale czasowym między godzinami 19.00 a 23.00 - wskazuje Śląska Izba Aptekarska w Katowicach.
Zapowiadane zmiany mają pozwolić na lepszą dostępność do leków w porze nocnej i w trakcie świąt. Do tej pory wiele aptek zwłaszcza w małych miejscowościach rezygnowało z pełnienia nocnych dyżurów, ponieważ było to nieopłacalne.
Dofinansowanie z budżetu państwa ma rozwiązać ten problem i przyczynić się do poprawy dostępności zakupu leków. Od nowego roku skorzystają mniejsze miejscowości, w których liczba mieszkańców nie przekracza 40 tys. Dzięki czemu nie będzie konieczności podróżowania do sąsiednich miast w poszukiwaniu otwartej apteki.
Całodobowe apteki nie znikną, ale dzięki nowym zasadom pozostałe punkty staną się lepiej dostępnie, a ich praca ma kończyć się o godzinie 23:00. Z analiz rynkowych wynika, że później nikt już się nie pojawia, a otwarcie punktu naraża farmaceutów na przewlekłe zmęczenie, które nie jest bezpieczne w kontekście wydawania leków.
Kto zyska? Farmaceuci i klienci
Zgodnie z nowymi zasadami do końca stycznia 2024 roku każda apteka ma obowiązek dostarczyć lokalnym władzom samorządowym plan dyżurów na nadchodzący rok. Następnie zostaną spisane umowy aptek z NFZ, a dofinansowanie będzie wypłacane w formie ryczałtu w wysokości 3,5 proc. minimalnego wynagrodzenia za godzinę pracy farmaceuty, co po zapowiadanych podwyżkach płacy minimalnej dawałoby kwotę około 148 zł za dodatkowe dyżurowanie punku.
Takie rozwiązanie będzie korzystne dla farmaceutów, ponieważ do tej pory pełnienie dyżuru było obowiązkowe i nie wiązało się z żadną gratyfikacją finansową. Zyskać mają również klienci. Dotychczasowe zasady dopuszczały, że za wydawanie preparatu w godzinach nocnego i świątecznego dyżurowania apteka mogła doliczyć dodatkową opłatę za leki. Po zmianach nie będzie już takiej możliwości, zatem w portfelach zostanie trochę więcej grosza.