Oczekiwany od lat przełom w leczeniu szpiczaka
Szpiczak to nowotwór krwi, który jest uważany za chorobę nieuleczalną. Jednak dzięki nowoczesnym terapiom można znacząco wydłużyć czas życia chorych, sprawić, że szpiczak może stać się chorobą przewlekłą. Poza tym innowacyjne terapie mogą w znacznym stopniu poprawić jakość życia pacjentów - przekonywali eksperci na spotkaniu z mediami podczas Forum Hematologicznego Europy Środkowej.
Szpiczak plazmocytowy to jeden z najczęstszych nowotworów krwi. Uważa się go za chorobę nieuleczalną. Dziś dzięki postępowi nauki i nowoczesnym terapiom można powstrzymać chorobę i sprawić, że stanie się ona z choroby śmiertelnej – chorobą przewlekłą. Innowacyjne terapie w znacznym stopniu poprawiają nie tylko jakość, ale przede wszystkim długość życia pacjentów - przekonywali eksperci z Europy podczas Forum Hematologicznego Europy Środkowej.
Z najnowszych danych Narodowego Funduszu Zdrowia wynika, że w Polsce żyje ze szpiczakiem ok. 9,5 tys. chorych. Liczba ta będzie stale rosnąć, m.in. z powodu starzenia się społeczeństwa i lepszej diagnostyki i leczenia. Chorzy na szpiczaka w Polsce na początku są leczeni zgodnie ze standardami, podobnie jak w innych krajach Europy, w pierwszej linii leczenia.
Postęp w leczeniu szpiczaka
W ostatnich latach nastąpił znaczny postęp w leczeniu szpiczaka - mówi francuski hematolog prof. Mohamed Mohty, kierownik Kliniki Hematologii i Terapii Komórkowej w Szpitalu Uniwersyteckim Saint-Antoine Uniwersytetu im. Piotra i Marii Curie w Paryżu.
Pacjenci ze szpiczakiem mogą żyć dłużej, nawet powyżej 10 lat – przekonuje prof. Mohty.
Obecnie istnieje wiele terapii, dzięki którym pacjenci z tym nowotworem krwi mogą prowadzić normalny tryb życia przez długie lata po rozpoznaniu choroby. Gorzej, gdy choroba wraca trzeci i kolejny raz.
- Biologia szpiczaka jest taka, że w miarę stosowania kolejnych leków, choroba uodparnia się na nie - mówi dla serwisu Poradnikzdrowie.pl dr Dominik Dytfeld z Katedry i Kliniki Hematologii i Transplantacji Szpiku Kostnego Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu, Prezes Polskiego Konsorcjum Szpiczakowego. Można wówczas zastosować nowe cząsteczki, które zwiększają rokowania. Są też znacznie mniej toksyczne od tradycyjnej chemioterapii i, nie powodują więc tak wielu skutków ubocznych.
W ostatnim czasie pojawiły się jednak nowe skuteczniejsze leki o innym mechanizmie działania. Największym przełomem, a nawet rewolucją, będzie wprowadzenie tych leków do wachlarza terapeutycznego - mówi prof. Mohty. Wśród nich wyróżnia się jeden lek – daratumumab. Jest to przeciwciało monoklonalne skierowane przeciwko białku CD38 (anty-CD38), które komórki szpiczaka produkują w nadmiarze. W ten sposób, lek zmienia biologię choroby. - Przede wszystkim oddziałuje bezpośrednio na komórki szpiczaka, ma również działanie immunomodulujące (wspomaga układ odpornościowy) - wyjaśnia ekspert.
Prawdziwy przełom w leczeniu szpiczaka
- Lek ten ma wyjątkowy mechanizm działania - mówi prof. Mohty. Zastosowanie daratumumabu prowadzi do pewnego rodzaju resetu szpiczaka, gdzie wrażliwości na stosowane wcześniej leki wraca - wyjaśnia hematolog.
Dodatkowo, czas działania bezpośrednio tego leku był umiarkowanie krótki - kilka miesięcy, natomiast czas całkowitego przeżycia pacjentów po zastosowaniu tego leku był istotnie dłuższy, to były prawie 2 lata - dodaje ekspert.
Terapia z przeciwciałem monoklonlanym daje bardzo dobre efekty nawet wtedy, gdy stosuje się ją samodzielnie, co nie jest typowe dla większości nowych terapii na szpiczaka. - Wykazano to nawet u pacjentów, którzy otrzymali wcześniej inne dostępne leki na szpiczaka i nie odpowiedzieli na nie. Dzięki zastosowaniu takiego leczenia chorzy w bardzo zaawansowanym stadium choroby mają szansę na istotne wydłużenie przeżycia - tłumaczył prof. Mohty.
To innowacyjne leczenie daje korzyści nie tylko w terapii indywidualnej, ale także w skojarzonej, jeśli zastosuje się go z dwoma innymi znanymi terapiami. - Tak leczeni pacjenci, zwłaszcza na wczesnym etapie choroby, reagują dużo lepiej niż w przypadku wcześniej stosowanych schematów leczenia, gdzie stosowane były tylko 2 leki - mówi prof. Mohty. Ponad 90 proc. pacjentów odpowiada na to leczenie, a ogólna przeżywalność jest zwiększona. Można również doprowadzić do prawie bezobjawowego przebiegu choroby, co również na wpływ na zwiększoną przeżywalność.
Daratumumab to lek, na który czekaliśmy bardzo długo - mówi dr Dytfeld. - Doświadczenia z różnych badań klinicznych, w których także ja brałem udział są bardzo dobre.
W tej chwili lek jest już stosowany w wybranych krajach Europejskich. W przyszłości będą mogli z niego korzystać także pacjenci w Polsce.
Jak będzie wyglądało leczenie szpiczaka w przyszłości?
Porady eksperta