Nudności, brak apetytu, ataki kaszlu. Władimir Putin "niknie w oczach"
Stan zdrowia rosyjskiego prezydenta Władimira Putina "gwałtownie się pogarsza" - ma napady kaszlu, przyjmuje silne leki i miał ostatnio schudnąć osiem kilogramów, przez co "niknie w oczach" - donosi na Telegramie profil General SVR, prowadzony przez osobę niegdyś związaną z rosyjskim wywiadem.
Nowe doniesienia o stanie zdrowia Władimira Putina pojawiają się co jakiś czas. Prezydent Rosji miał - zdaniem informatorów - chorować na Parkinsona, jednak najbardziej prawdopodobną obecnie opcją jest choroba onkologiczna. Polityk ma jakoby przebywać pod stałą kontrolą onkologów, przyjmować silne leki i stosować specjalną dietę dla osób chorych na raka.
Lekarze martwią się jego stanem i napadami kaszlu
Do stanu zdrowia Putina odniósł się właśnie profil General SVR, prowadzony na portalu Telegram prawdopodobnie przez byłego porucznika rosyjskiej Służby Wywiadu Zagranicznego o pseudonimie „Wiktor Michajłowicz”. Jak napisał autor w jednym z ostatnich wpisów:
" W miniony piątek, sobotę i niedzielę prezydent Rosji Władimir Putin odpoczywał i przeszedł kolejne badania lekarskie. Zarówno sam Putin, jego krewni, jak i lekarze martwią się napadami kaszlu prezydenta, a także ciągłymi nudnościami i brakiem apetytu z powodu leków i specyficznej diety onkologicznej. W ciągu ostatnich kilku miesięcy Putin schudł osiem kilogramów, a otoczenie prezydenta obawia się, że zauważalne postępujące chudnięcie i uporczywy kaszel zostaną uznane przez elity za oznakę szybko pogarszającego się stanu zdrowia przywódcy."
"To może być koniec Putina. Niech idzie do diabła"
Mimo tego Putin nie rezygnuje ze spotkań. Jedno z nich odbyło się podobno w niedzielny wieczór i dotyczyło katastrofy myśliwca wielozadaniowego w Irkucku. Prezydent Rosji próbował dociec na nim, czy możliwą przyczyną jest sabotaż. Gdy otrzymał informację, że jego prawdopodobieństwo jest minimalne, zaczął "nerwowo besztać" niemal wszystkich uczestników tego spotkania, nie stroniąc przy tym od wulgaryzmów.
Dostało się zwłaszcza Siergiejowi Szojgu, ministrowi obrony, który jakiś czas temu został odsunięty od udziału w takich spotkaniach i rzadko bierze w nich udział. Tym razem również nie został dopuszczony do udziału w wideokonferencji. Musiała ona jednak zostać przerwana - prezydent Rosji nie mógł kontynuować rozmowy z powodu ataku kaszlu, tak ciężkiego, że potrzebował pomocy medycznej.
" Jeszcze kilka katastrof lotniczych w tym roku i to wszystko. To może być koniec Putina. Niech idzie do diabła" - podsumował autor wpisu na profilu General SVR.