Niewinna drzemka może się przyczyniać do rozwoju nadciśnienia? Badacze rozwiewają wątpliwości
Czy istnieje coś piękniejszego, niż popołudniowa drzemka na wygodnej kanapie, najlepiej w towarzystwie swojego pupila? Niektórzy od czasu do czasu cenią sobie takie rytuały, dla innych zaś popołudniowa drzemka jest obowiązkowym elementem dnia. Najnowsze badanie dowodzi jednak, że zbyt częste drzemki mogą być sygnałem ostrzegawczym.
Według badań drzemki mają wiele wspólnego z ryzykiem rozwoju nadciśnienia, a co za tym idzie - z udarem, który należy do jego następstw. Problemem może nie być w tym przypadku sama w sobie drzemka, lecz złe wzorce snu, typu odsypianie nieprzespanej nocy.
„Chociaż sama drzemka nie jest szkodliwa, wiele osób, które ucinają sobie drzemki, może to robić z powodu złego snu w nocy. Zły sen w nocy wiąże się z gorszym zdrowiem, a drzemki nie wystarczą, aby to zrekompensować” – tłumaczy psycholog kliniczny oraz ekspert od snu Michael Grandner z University of Arizona, który nie był zaangażowany w badania.
Jaka jest zależność między drzemką a nadciśnieniem i udarem?
Jedno jest pewne - oba te stany są poważne: nadciśnienie, diagnozowane przez utrzymujące się wysokie ciśnienie krwi, jest główną przyczyną wczesnej śmierci, a udar może spowodować poważną, długotrwałą niepełnosprawność i śmierć.
Wykorzystując dane brytyjskiego BioBanku naukowcy przeprowadzili badanie, które obejmowało randomizację Mendla, czyli wpływ zmienności genetycznych na wynik w celu określenia związku przyczynowego.
Dane Biobanku obejmują 500 000 mieszkańców Wielkiej Brytanii w wieku od 40 do 69 lat z lat 2006 i 2010, którzy regularnie dostarczali próbki i aktualizacje dotyczące swojego stanu zdrowia. W tym przypadku badacze skupili się na analizie danych dotyczących drzemek w ciągu dnia. Z badania zostały wykluczone osoby, które przed rozpoczęciem badania miały już wysokie ciśnienie krwi lub miały udar, co dało łącznie 358 451 przeanalizowanych przypadków.
Wyniki okazały się bardzo ciekawe. Otóż wśród uczestników badania najczęściej drzemiącymi osobami okazali się mężczyźni, którzy palili, pili codziennie, mieli niższe wykształcenie i niższy poziom dochodów oraz zgłaszali objawy takie jak bezsenność i chrapanie.
Większa częstotliwość drzemek była również związana z genetyczną predyspozycją do nadciśnienia.
Według badania osoby, które ucinały sobie zwykłe drzemki miały o 12% wyższe ryzyko nadciśnienia niż osoby drzemiące rzadko i nigdy, a także o 24% wyższe ryzyko udaru. Ryzyko to było wyższe szczególnie u młodszych uczestników badania, czyli u osób poniżej 60. roku życia, u których ryzyko nadciśnienia wynosiło 20%.
Około jedna czwarta uczestników zgłaszała zwiększoną częstotliwość drzemek, które według badaczy są najbardziej niebezpieczne, gdyż zwiększają ryzyko nadciśnienia o 40%.
„To badanie odzwierciedla inne odkrycia, które ogólnie pokazują, że większa częstotliwość drzemek zwiększa ryzyko wystąpienia problemów ze zdrowiem serca" - podsumowuje Michael Grandner.
Polecany artykuł: