Niesamowity poród. W 10 minut urodziła szóstkę dzieci

Do niezwykłych narodzin doszło w szpitalu São Bernardo Apart w Colatina (Brazylia). W ciągu zaledwie 10 minut na świat przyszła aż szóstka dzieci. Świeżo upieczony tata podzielił się tymi informacjami w mediach społecznościowych. Jak się czują mama i dzieci? Jakie nadano im imiona?

Starali się o dziecko, mają sześcioraczki

Magdiel Costa i jego żona, Quezia Romualdo, byli szczęśliwymi rodzicami małej córeczki, gdy postanowili powiększyć rodzinę. Chcieli, żeby ich dziecko miało rodzeństwo. Kiedy kobieta zaszła w ciążę, nie spodziewali się, że za kilka miesięcy zostaną rodzicami aż szóstki kolejnych dzieci.

Ciąża sześcioracza - czynniki ryzyka

Ciąże mnogie są obarczone wysokim ryzykiem, m.in. może dojść do straty jednego lub kilku płodów, zespołu podkradania w przypadku wspólnego łożyska (inaczej zwanego zespołem przetaczania) i szeregu innych powikłań. Aż 50 proc. ciąż rozpoznawanych na wczesnym etapie jako mnogie, kończy się narodzinami jednego żywego dziecka. Ciąża mnoga jest również dużym obciążeniem dla organizmu matki.

Im więcej płodów „na pokładzie”, tym wcześniej rozwiązywana ciąża, ze względu na ryzyko dla matki i dzieci, które mogą doświadczyć wewnątrzmacicznych powikłań. Jednak również narodziny przed terminem wiążą się z wieloma wyzwaniami dla małych niedojrzałych organizmów.

Chociaż uważa się, że płody w ciążach mnogich dojrzewają szybciej, a ponadto podaje się odpowiednie leki m.in. sprzyjające rozwojowi płuc nienarodzonych dzieci, wcześniaki muszą spędzać wiele tygodni, a nawet miesięcy pod staranną opieką lekarzy. Niekiedy wymagają wsparcia oddechowego za pomocą urządzeń C-PAP lub wentylacji mechanicznej przy pomocy respiratora.

Dla bezpieczeństwa matki i dzieci, ciąże mnogie rozwiązuje się zwykle przez cesarskie cięcie. Jest to jednak również zabieg operacyjny, który może stanowić dla pacjentki ryzyko. 

Narodziny sześcioraczków w Brazylii

Przy narodzinach sześcioraczków aż 32 osoby współpracowały ze sobą, żeby bezpiecznie sprowadzić dzieci na świat. Maluchy urodziły się 2 października. Medykom zajęło 10 minut wykonanie cesarskiego cięcia i wyjęcie kolejnych płodów.

Nowo narodzone dzieci wymagały respiracji i pozostają na oddziale intensywnej terapii, ale zdaniem medyków na ten moment ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Mama Quezia Romualdo czuje się dobrze i wkrótce opuści szpital, lecz bez dzieci.

Prognozuje się, że będą potrzebowały co najmniej 3 miesięcy w szpitalu, ponieważ przyszły na świat w 27 tygodniu ciąży, a więc o trzy miesiące wcześniej, niż trwa standardowa ciąża.

Dzieci otrzymały imiona: Theo, Matteu, Lucca, Henry, Eloa i Mayte. Najmniejszy z noworodków waży 635 g. Pozostałe ważą ponad 800 g. Tylko jedno z dzieci waży więcej niż kilogram.

Szczęśliwy tata napisał na swoim facebookowym profilu, że na ten moment stan dzieci jest stabilny, ale muszą przybrać znacznie na wadze, zanim będą mogły opuścić szpital. Podziękował też personelowi prywatnego szpitala w Colatina w Brazylii, czyli 32-osobowemu zespołowi, w skład którego weszli ginekolodzy, położnicy, neonatolodzy, chirurdzy, pielęgniarze i anestezjolodzy.

Katarzyna Głuszak