Niesamowity gest znanego artysty. "Chcę pomóc, ludzie umierają"
Brytyjska ochrona zdrowia przechodzi poważny kryzys. Lokalne media informują o dramatycznych historiach ze szpitali. Pacjenci muszą czekać wiele godzin na przyjęcie na oddział ratunkowy. W obliczu tej dramatycznej sytuacji znany rockman Rod Stewart wyszedł z wyjątkową inicjatywą. Jeśli odniesie sukces, chciałby ją rozszerzyć na kolejne miasta.
System ochrony zdrowia (NHS) w Wielkiej Brytanii przeżywa szereg różnych turbulencji, m.in. brakuje łóżek, rąk do pracy, a pacjenci są zmuszeni czekać w szpitalnych oddziałach ratunkowych 12 godzin lub dłużej. Wielu pacjentów nie stać na opłacenie prywatnych wizyt czy ubezpieczenia, które zapewniałoby szybszy dostęp do badań. Sytuacja jest wręcz dramatyczna.
Postanowił wspomóc ochronę zdrowia w Anglii
Znany na całym świecie piosenkarz Rod Stewart postanowił dołożyć swoją cegiełkę, by wspomóc brytyjską ochronę zdrowia. Zaczęło się od tego, że sam miał problem z zapisem się na badanie rentgenowskie w ramach NHS. Termin był tak odległy, więc skorzystał z usług prywatnej kliniki. Zauważył, że w tej placówce personel medyczny "nie miał nic do roboty" i strasznie go to uderzyło.
- Wszedłem i powiedziałem: "Strasznie mi przykro, jestem spóźniony pół godziny." Usłyszał w odpowiedzi: "Nie martw się, dzisiaj prawie nikogo tu nie ma" – zrelacjonował Stewart.
Artysta nie omieszkał wyrazić swojego oburzenia podczas rozmowy w programie Sky Newsie po tym, jak w zeszłym miesiącu dowiedział się, jakie koszty pacjenci muszą ponieść, by móc uzyskać pomoc medyczną. Nie mógł też pogodzić się z tym, że ludzie czekają kilka miesięcy na wizytę u lekarza czy na badanie obrazowe. Obiecał wtedy, że zapłaci za leczenie najbardziej potrzebujących osób. – Chcę tylko pomóc ludziom, których nie stać na rezonans magnetyczny. Ludzie umierają – mówił poruszony artysta.
Sfinansował badania przypadkowym pacjentom
Rob Stewart nie rzucił słów na wiatr, lecz dotrzymał słowa. 24 lutego zagościł w szpitalu w Harlow w hrabstwie Essex. Jak powiedział, tak zrobił. W tej placówce medycznej zafundował dwudziestu pacjentom badanie rezonansu magnetycznego. W sumie zapłacił około 6 tys. funtów (ok. 32 tys. złotych).
Dyrektorka kliniki, Stephanie Lawton, podziękowała artyście za tak niezwykły gest. – Rod jest mieszkańcem okolicy. Cieszymy się, że możemy pracować z nim i jego zespołem dla dobra pacjentów – wyraziła swoje uznanie.
Dzięki inicjatywie rockmana lista oczekujących na to badanie w tym szpitalu skróciła się o kilkanaście pozycji – co najmniej o 10 proc. Rob Stewart nie zamierza na tym poprzestać. Sam stoczył w 2019 roku zwycięską walkę z rakiem prostaty, więc jest świadomy, że wczesne wykrycie choroby daje szansę na całkowite wyleczenie. Dlatego też pragnie "zapłacić za tyle badań, ile zdoła". – Mam nadzieję, że inni ludzie pójdą za mną. Ponieważ chcę udowodnić, że to nie były tylko puste słowa – mówił artysta.
Rzeczywiście obrócił wypowiedziane słowa w czyny. Steward powiedział w szpitalu w Harlow, że jeśli jego przedsięwzięcie odniesie sukces, to chciałby to kontynuować i zapewnić finansową pomoc na leczenie kolejnych pacjentów, m.in. w Belfaście, Dublinie, Edynburgu, Glasgow czy Manchesterze.