Niebezpieczeństwo, które czyha w lesie. Zwróć na to uwagę, gdy idziesz na grzyby
Jeśli planujesz zbieranie grzybów, to tak – wciąż jeszcze relatywnie ciepła i wilgotna jesień właśnie temu sprzyja. Jeśli jednak wybierasz się do lasu, miej również świadomość czyhających tam zagrożeń. Na liście niebezpieczeństw, z jakimi mogą zmierzyć się grzybiarze, są trujące grzyby oraz... kleszcze, wciąż gotowe, by kąsać i zakażać.
Kleszcze wciąż są aktywne jesienią
Przyszła jesień, a więc czas na grzybobranie. Ten „narodowy sport Polaków” cieszy się dużym powodzeniem, ale stanowi też pewne ryzyko. Po pierwsze, istnieje ryzyko zatrucia grzybami, a takie historie mogą się skończyć nawet tragicznie. Po drugie, choć mogłoby się zdawać, że to nie ta pora, w lasach wciąż są kleszcze – i wcale nie śpią, a wręcz przeciwnie: czyhają na grzybiarzy i przechodniów.
CZYTAJ TEŻ: Zatrucie grzybami - sprawdź czy masz te objawy? To może być zatrucie grzybami
Jak długo trwa aktywność kleszczy? Odpowiedź brzmi: to zależy. Czynniki, które mają na to wpływ, to m.in. zmiany klimatyczne i obserwowane łagodniejsze zimy, co znacząco wydłuża okres aktywności tych pajęczaków. Efekt? Liczba zakażonych pacjentów z boreliozą się zwiększa.
- Dla porównania – w 2024 roku, do końca września, odnotowano 22 128 przypadków.
- W analogicznym okresie 2023 – 19 340 przypadków.
- W 2022 roku w tym samym okresie było 11 612 potwierdzonych przypadków.
- Rok wcześniej, w 2021 roku – 9 620.
Kleszcze częściej niż kiedyś przenoszą choroby
Przyrost jest więc widoczny czarno na białym w danych statystycznych. Dlaczego tak się dzieje? Aktywność kleszczy to jeden z czynników. Kolejnym jest aktywność ludzi, którzy cenią sobie przebywanie na świeżym powietrzu, biorąc sobie do serca – i słusznie – apele o zrównoważenie czasu pracy i życia „na zewnątrz”.
Do tego zauważalny jest fakt, że coraz więcej kleszczy przenosi różne choroby – nie tylko boreliozę, ale także m.in. kleszczowe zapalenie mózgu. Często bagatelizujemy to ryzyko i, np. zabezpieczamy pupili przed kleszczami, a o sobie zapominamy.
Jak się chronić przed kleszczami? Aura sprzyja temu, aby szczelnie osłaniać ciało, ale idąc do lasu, starajmy się to zrobić szczególnie starannie, nosząc długie rękawy i długie nogawki. Po powrocie zróbmy przegląd całego ciała, nie wykluczając skóry głowy, przestrzeni między palcami, pod pachami, w pachwinach i za uszami, zwracając uwagę również na malutkie nimfy kleszczy.
Jak diagnozować boreliozę i jak tego nie robić
Dr hab. Monika Bociąga-Jasik, lekarka chorób zakaźnych, adiunktka w Klinice Chorób Zakaźnych i Tropikalnych Wydziału Lekarskiego Collegium Medicum w Krakowie, w rozmowie z Interią Zdrowie zwróciła uwagę na fakt, że borelioza daje niecharakterystyczne objawy, dlatego tak istotne jest obserwowanie swojego organizmu po kontakcie z kleszczem i sprawdzanie, czy pojawia się rumień wędrujący, który może wskazywać na zakażenie. Poza tym objawy mogą być niecharakterystyczne, co powoduje, że pacjenci długo czekają na diagnozę.
- Objawy choroby – poza rumieniem wędrującym – są niespecyficzne i bardzo różne. Może to być zapalenie stawów, problemy kardiologiczne, porażenie nerwu twarzowego, zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych. To są objawy, które mogą wskazywać zarówno na boreliozę, jak i wiele innych chorób, stąd o boreliozie mówimy: „wielki imitator”. Ona często zwodzi nas na manowce, utrudnia diagnostykę, sieje zamieszanie. Nie ma objawów charakterystycznych tylko dla niej – wyjaśniła dr hab. Monika Bociąga-Jasik.
Co ważne, nie należy „diagnozować” boreliozy u pseudospecjalistów. Ta choroba stała się modna i tłumaczone są nią dolegliwości psychofizyczne, mające różne podłoże. Zyskują na tym szarlatani, oferujący drogie, a przy tym niepotrzebne leczenie. O "podziemnym leczeniu boreliozy” można przeczytać w artykule Leczenie boreliozy w podziemiu. Tak się robi interes na zdesperowanych chorych.