Nie żyje 7-latka z Przybyszowa. Przyczyną zwykła „jelitówka”?
Wystarczy zaledwie utrata ponad 15 proc. płynów, by życie człowieka było zagrożone. Wciąż zapominamy, jak niewiele potrzeba, żeby doszło do odwodnienia, zwłaszcza u dziecka. Wiele wskazuje na to, że to ten stan odpowiada za śmierć siedmioletniej dziewczynki w Przybyszowie (woj. lubuskie). Niestety, to nie pierwszy taki wypadek.
Chociaż przyczyna nagłej śmierci dziecka w Przybyszowie 23 stycznia nie została jeszcze jednoznacznie ustalona (nie znamy wyników sekcji zwłok) , na razie wszystko na to wskazuje, że to skutek "banalnej" infekcji wirusowej, potocznie nazywanej "grypą jelitową" lub "grypą żołądkową".
Chociaż grypopodobne infekcje rzadko poważnie zagrażają zdrowym dzieciom, kiedy pojawia się gorączka, wymioty i biegunka, jedna z konsekwencji - odwodnienie - w krótkim czasie może doprowadzić do tragedii, nie tylko u niemowlaka, ale nawet u osoby dorosłej, a już na pewno u kilkuletniego dziecka.
Kilka lat temu cała Polska za sprawą programu "Nasz nowy dom" poznała historię rodziny, która przeżyła dramat w konsekwencji zlekceważonej jelitówki u dziecka.
Kilkuletnia dziewczynka miała gorączkę, wymiotowała, męczyła ją biegunka. Gdy uciążliwe objawy nieco ustąpiły, wyczerpane dziecko zasnęło, a rano już nie żyło (podobny przebieg miał dramat w Przybyszowie). Sekcja zwłok potwierdziła, że nie było innej przyczyny zgonu poza odwodnieniem.
Sezon infekcji grypopodobnych - szpitale zapełniają się odwodnionymi pacjentami
"Dziecko ma tylko przeziębienie, a lekarz skierował je do szpitala" - denerwują się czasem rodzice. Wielu nie zdaje sobie sprawy, że być może uratował mu życie.
Nauczyliśmy się już, że infekcji dróg oddechowych nie wolno lekceważyć, gdy pojawia się duszność, objawy nasilają się i utrzymują zbyt długo. Niestety, w przypadku odwodnienia pogorszenie może nastąpić błyskawicznie, a biegunka, wymioty i gorączka, doprowadzić do śmierci.
Kiedy odwodnienie zagraża życiu
Bez wody nie da się żyć. Nie można bez niej odżywić żadnej komórki, oddychać, poruszać się, zrobić kupy. U dziecka stanowi ona 75 proc. masy, u osoby dorosłej 60-70 proc. Już 2 proc. utraty płynów wpływa negatywnie na nasze samopoczucie i zdrowie.
Utrata 20 proc. wody zabija. Zagrożenie dla życia pojawia się już przy ubytku ok. 15 proc. Często utratę powyżej 10 proc. wody już trzeba leczyć w warunkach szpitalnych. Uzupełnienie płynów jest bowiem możliwe wtedy wyłącznie drogą dożylną. Problem dotyczy szczególnie dzieci i osób po 65 roku życia.
Dziecko nie musi być bardzo małe. Wystarczy, że generalnie pije niewiele, jest dość drobne, odmawia picia, wymioty i biegunka są nasilone lub utrzymują się dłużej, gorączka jest wysoka.
O zdrowy rozsądek apeluje cytowany przez "Fakt" lekarz Waldemar Pawłowski, specjalista z nocnej i świątecznej opieki zdrowotnej w Iławie. Podkreśla, że utrata wody w organizmie zaburza równowagę elektrolitową, co w konsekwencji może prowadzić do zmian w rytmie serca, spadku ciśnienia, a nawet omdleń.
Jeśli dziecko ma wymioty i biegunkę, a do tego gorączkuje, trzeba jak najszybciej udać się do lekarza. Gdy dziecko nie wymiotuje i może przyjmować płyny, ważne jest, aby jak najszybciej zadbać o odpowiednie nawodnienie organizmu
- podkreśla lekarz.
Zobacz także: Domowe leki na przeziębienie
"Grypa jelitowa", czyli co?
"Grypa jelitowa" tak naprawdę nie istnieje, bo zazwyczaj infekcje wirusowe, które dają najczęściej uciążliwe objawy (wymioty, biegunka, czasem niezbyt wysoka gorączka) nie są powodowane przez grypę.
W Polsce mówimy o "grypie żołądkowej" lub o "jelitówce", w Wielkiej Brytanii i USA słyszy się o "zimowych wymiotach" czy "zimowej chorobie żołądka". W rzeczywistości chodzi o ten sam bardzo zaraźliwy problem, czyli zakażenie norowirusowe.
Zazwyczaj można go leczyć domowymi sposobami, objawy nie są bardzo nasilone i dość szybko ustępują. Zdarzają się jednak powikłania, nie tylko w postaci odwodnienia. Dlatego przy stale pogarszającym się stanie, konsultacja lekarska jest wskazana.
Objawy odwodnienia
Kiedy podejrzewać, że utrata płynów jest już poważna?
Przy kilkuprocentowej utracie płynów odczuwamy ból głowy, zaburzenia koncentracji, osłabienie, nieraz skrajne, rozdrażnienie i zgubną senność. To już ten moment alarmowy, kiedy trzeba się napić. To nie musi być czysta woda, dobre są też kompoty, herbata, specjalne napoje nawadniające z apteki (dostarczą też elektrolity).
Potrzebna jest natychmiastowa pomoc, jeśli:
- Objawy odwodnienia utrzymują się przez dłuższy czas.
- Przez 12 godzin nie był oddawany mocz.
- Osoba jest osłabiona i zdezorientowana (lekiem nie jest sen!).
- Wciąż występują uporczywe wymioty lub biegunka.
- Nie ma możliwości nawodnienia doustnego.