Nazywają ją "Śpiącą Królewną". Przez rzadkie zaburzenie potrafi spać cztery dni bez przerwy

Joanna Cox cierpi na poważne zaburzenie snu. 38-latka potrafi spać do 22 godzin na dobę. Po wybudzeniu nie wie nawet, jaki jest dzień tygodnia ani jak długo spała. Przez problemy zdrowotne zrezygnowała już z pracy i prowadzenia auta.

- To naprawdę rujnuje mi życie, jestem jak prawdziwa "Śpiąca Królewna" – mówi o sobie 38-letnia Brytyjka. Joanna cierpi na hipersomnię idiopatyczną, czyli rzadkie zaburzenie snu powodujące nadmierną senność, nawet po dobrze przespanej nocy. Cox nigdy nie czuje się wypoczęta.

Pierwszym objawem było przewlekłe zmęczenie

Joanna śpi od 18 do 22 godzin dziennie. Kiedy dzieli się z innymi swoim problemem, słyszy tylko, że jest leniwa albo że musi nastawiać więcej budzików, by się obudzić. Po raz pierwszy zauważyła, że coś jest nie tak w 2017 r. Jednym z objawów rzadkiego zaburzenia było przewlekłe zmęczenie.

Kobieta nie mogła przetrwać dnia bez chociaż jednej drzemki. Z upływem czasu było tylko gorzej – zaczęła zasypiać za kierownicą, dlatego musiała zrezygnować z prowadzenia auta.

W końcu postanowiła zgłosić się do lekarza, który błędnie zdiagnozował u niej depresję. Inni specjaliści szybko wykluczyli ten problem, ponieważ Cox nie miała żadnych innych, typowych dla tego stanu symptomów.

Kolejne wizyty przynosiły więcej pytań niż odpowiedzi. Lekarze twierdzili, że cierpi na wiele różnych schorzeń – od infekcji po raka. Dopiero w październiku 2021 r. została skierowana do kliniki zaburzeń snu. Tam poznała swoją diagnozę, czyli hipersomnię idiopatyczną.

Przyczyna tego stanu nie jest znana, co utrudnia skuteczne leczenie. - Pewnego dnia nie spałam przez 12 godzin i to był najdłuższy okres, w jakim nie spałam od prawie sześciu lat – tłumaczy.

Wierzy, że ktoś jej pomoże

Z powodu zdrowotnych problemów kobieta musiała rzucić pracę, a przez wieczne zmęczenie, nie jest w stanie nic zaplanować. Już nie raz opuszczała wcześniej zaplanowane wakacyjne wyjazdy, bo przespała lot. Jej stan nie tylko utrudnia normalne funkcjonowanie, ale jest poważnym zagrożeniem dla jej zdrowia.

Pewnego razu trafiła do szpitala z powodu niskiego poziomu cukru we krwi, po tym, gdy - jak twierdzi - spała przez cztery dni bez przerw na posiłki. Kiedy nie zaśnie, pojawiają się u niej halucynacje. Najbardziej przerażające obejmują setki pająków, które pełzają po jej łóżku.

Kobieta mieszka sama i podkreśla, że nie byłaby w stanie żyć bez pomocy córek. Zdrowotny problem uniemożliwia jej także znalezienie partnera, dlatego jak podkreśla – jest singielką od siedmiu lat. Mimo to 38-latka marzy, by jej życie wróciło do normy. Zdecydowała się opowiedzieć swoją historię, bo wierzy, że może dzięki temu znajdzie się specjalista, który pomoże jej uporać się z rzadkim zaburzeniem.

- Naprawdę mam nadzieję, że podzielenie się moją historią pomoże mi dotrzeć do innych osób z tą chorobą i mam nadzieję, że znajdę lekarza, który może pomóc – wyjaśniła.

Patrycja Pupiec