Napoje bezalkoholowe tylko dla dorosłych? "Pułapka dla zdrowia"
Napoje bezalkoholowe typu piwo czy drinki są sprzedawane w takich samych butelkach jak procentowe trunki. I choć są mniej szkodliwe, to eksperci z różnych krajów wskazują, że czas ograniczyć ich sprzedaż. Sugerowane zmiany podyktowane są troską o młodych ludzi. Dlaczego?
Piwo bezalkoholowe nie zaburza świadomości, nie wpływa negatywnie na trzeźwość umysłu. Zatem bywa wybierane także przez młodych jako alternatywa dla napojów wyskokowych. Okazuje się, że tego typu trend narasta, a zatem z jednej strony można cieszyć się, że więcej osób rezygnuje z alkoholu, ale z drugiej zwiększenie sprzedaży świadczy o zainteresowaniu przestrzenią związaną poniekąd z alkoholem. W czym problem i o co dokładnie chodzi? Wyjaśniamy.
Te napoje mogą być pułapką? Bezalkoholowy zawrót głowy
Jak informuje CNN, rynek napojów bezalkoholowych wciąż mocno się rozwija i wzbudza duże zainteresowanie konsumentów. Z danych wynika, że w dużej mierze to młodzi dorośli, chcąc ograniczyć spożycie wysokoprocentowych trunków, sięgają po alternatywę.
Przypominamy, że nie każdy napój określany jako bezalkoholowy jest całkowicie pozbawiony tego dodatku. Otóż nazwa ta może zostać już użyta w odniesieniu do napojów, w których objętościowo występuje poniżej 0,5% alkoholu.
Powstał nawet specjalny ruch określany mianem “sober-curious”, który w tłumaczeniu na język polski oznacza osoby trzeźwe i ciekawe. Pozytywny wydźwięk zagłusza jednak pewna kwestia. Chodzi o to, że drinki, czy piwa bezalkoholowe pozwalają łatwiej wtopić się w tłum, gdyż są łudząco podobne do tych procentowych.
Podczas dyskusji grup fokusowych kilku nastolatków wspomniało, że przyzwyczaili się do smaku piwa, pijąc wersje bezalkoholowe, co sugeruje, że napoje bezalkoholowe mogą przyzwyczaić młodych ludzi do smaku piwa alkoholowego
- wskazał Dr Leon Booth, pracownik naukowy ds. polityki badawczej w George Institute for Global Health w Nowej Południowej Walii w Australii.
Zdaniem eksperta tego typu zjawisko może stać się punktem wejścia w kulturę picia. A nastolatkowie piją z różnych powodów, jedni z ciekawości inni z chęci dopasowania itd.
Warto wspomnieć, że samo uzależnienie od alkoholu, czy innych używek ma dwa wymiary, a jednym z nich jest kwestia behawioralna. Oznacza to, że sięgamy po coś, bo takie wyrobiliśmy w sobie przyzwyczajenie.
Dla zobrazowania można podać jako przykład palaczy, którzy często przyznawali, że zawsze rano pijąc kawę, palili papierosa, a kiedy rzucali, to często brakowało im nie samej nikotyny, a właśnie tego rytuału, zwyczaju, zachowania. Tak w dużym skrócie wygląda uzależnienie na poziomie behawioralnym.
Bezalkoholowe napoje tylko dla dorosłych? Eksperci nie mają złudzeń
Dr Molly Bowdring, wykładowczyni w Stanford Prevention Research Center wskazała, że pojawiają się dowody na to, że napoje bezalkoholowe mogą zachęcać dzieci do przejścia na wyskokowe trunki. Niepokojący trend potwierdzają badania naukowe przeprowadzone w Japonii, Tajwanie, czy Australii.
W przypadku Japonii minimalną granicą wieku zezwalającą na picie alkoholu jest 20 lat. Natomiast badania wykazały, że już uczniowie szkół podstawowych, którzy sięgają po napoje bezalkoholowe, byli bardziej zainteresowani spożyciem alkoholu, aniżeli ci, którzy nie piją takich napojów.
Co więcej, dane wskazują, że wśród osób z gimnazjum, czy szkoły podstawowej spożywających napoje bezalkoholowe wzrastało prawdopodobieństwo, że w ciągu ostatnich 30 dni pili również alkohol.
Tajwan także dostrzega problem. Tam zgodnie z prawem po alkohol można sięgać po skończeniu 18. roku życia. Uczniowie szkół średnich, którzy pili napoje bezalkoholowe częściej deklarowali zamiar sięgania po procentowe trunki, aniżeli ci, którzy nie spożywali produktów znanych pod określeniem “alcohol free”.
W Australii także można pić alkohol po 18. roku życia. Dlatego badacze przeprowadzili ankietę wśród nastolatków w wieku od 15 do 17 lat. Zapytali o spożywanie napojów bezalkoholowych oraz samego alkoholu. Ustalono, że ponad jedna trzecia próbowała już bezalkoholowych produktów, a co piąta piła je przynajmniej raz w miesiącu.
To nie wszystko, nastolatkowie, którzy pili bezalkoholowe napoje, aż 2,5 raza częściej pili także sam alkohol w porównaniu do ankietowanych, którzy rezygnowali z kupowania i picia produktów oznaczonych jako bezalkoholowe.
Będą ograniczenia? Producent broni swoich racji
CNN wskazuje, że przykładem łudząco podobnych napojów bezalkoholowych do tych zawierających procenty są choćby produkty marki Corona, czy Budweiser. Stąd poprosili o komentarz dotyczący wprowadzenia ograniczeń w dostępie do takich produktów wśród dzieci i osób nieletnich.
Corona nie odpowiedziała na przesłaną prośbę, natomiast Budweiser wskazał, że koncern Anheuser-Busch od dawna angażuje się w promowanie świadomego spożywania alkoholu.
Wszystkie nasze piwa i piwa bezalkoholowe są sprzedawane i przeznaczone dla osób dorosłych w wieku 21 lat i starszych, a my działamy w ścisłej zgodności z Kodeksem Reklamy i Marketingu Instytutu Piwa
- brzmi treść przekazanego oświadczenia.
A zatem problem istnieje i teraz czas by zastanowić się jak ta sytuacja wygląda w naszym kraju.