Najgroźniejsze „top 10” nowotworów. Jeden zabija prawie zawsze

2023-06-16 8:20

Naukowcy wciąż poszukują nowych metod leczenia nowotworów, ale mimo tego wielu chorych na raka umiera w ciągu kilku lat po postawieniu diagnozy. Amerykańskie Towarzystwo Onkologiczne opracowało listę dziesięciu nowotworów, które zabijają najszybciej.

Najgroźniejsze „top 10” nowotworów. Jeden zabija prawie zawsze
Autor: Getty Images Najgroźniejsze „top 10” nowotworów. Jeden zabija prawie zawsze

Listę najbardziej śmiertelnych nowotworów, wyszczególnionych przez Amerykańskie Towarzystwo Onkologiczne przedstawił onkolog dr Janusz Meder, prezes Polskiej Unii Onkologii, w trakcie konferencji „Onkologia 2023 - perspektywy”, zorganizowanej przez Health Project Management.

Jak wyjaśnił, z danych amerykańskich wynika, że do najgorzej rokujących zaliczane są przede wszystkim nowotwory układu pokarmowego - mniej niż połowa chorych przeżywa pięć lat od rozpoznania choroby. Niektóre nowotwory rokują jednak równie źle.

Dr Janusz Meder o tym, co możemy zrobić, żeby wcześnie wykryć nowotwór

Rak trzustki to największy zabójca

Listę otwiera rak trzustki. Jak wyjaśnił dr Janusz Meder, w USA pięć lat od diagnozy przeżywa jedynie 10,8 proc. pacjentów. Podobne wskaźniki obserwowane są w Polsce i w całej Unii Europejskiej. Rak trzustki to "cichy zabójca" - zwykle wykrywany jest zbyt późno, ponieważ rzadko daje wczesne objawy. Brakuje też nowych, bardziej skutecznych terapii, co ogranicza możliwości leczenia. 

Kolejną najgorzej rokującą chorobą nowotworową jest międzybłoniak (mezotelioma). To rzadki, ale bardzo agresywny nowotwór, który rozwija się z błony surowiczej wyścielającej opłucną (wnętrze klatki piersiowej), otrzewną (jamę brzuszną) lub osierdzie (wnętrze worka, w którym znajduje się serca). Pięć lat po diagnozie przeżywa ledwo 11,5 proc. chorych.

Trzecią pozycję na liście 10 najbardziej śmiertelnych nowotworów zajmuje rak pęcherzyka żółciowego. Chociaż rokowania są lepsze, niż w dwóch pierwszych nowotworach, to wciąż niska jest skuteczność leczenia, a pięć lat przeżywa jedynie 19,4 proc. pacjentów. Ryzyko zachorowania zwiększają tzw. kamienie żółciowe, czyli małe złogi powstające w woreczku żółciowym.

Pozostałe najbardziej śmiertelne nowotwory wg Amerykańskiego Towarzystwa Onkologicznego to:

  • rak przełyku (pięć lat z tą chorobą od postawienia diagnozy przeżywa 19,9 proc. pacjentów),
  • rak wątroby i wewnątrzwątrobowych dróg żółciowych (20,3 proc.)
  • rak płuca i oskrzeli (21,7 proc.)
  • rak opłucnej (22 proc.)
  • ostra białaczka monocytowa (24,8 proc.),
  • nowotwór złośliwy mózgu (29,4 proc.)
  • ostra białaczka szpikowa (29,5 proc.).

Wiele nowotworów można już skutecznie leczyć

Jak stwierdził dr Janusz Meder, szczególnie niepokojący jest wzrost liczny osób chorujących na nowotwory przewodu pokarmowego. „W przypadku raka wątroby w USA w od lat 80. XX w. zwiększyła się ona trzykrotnie” – ocenił. Podobnie jest w przypadku raka jelita grubego, jednak ta choroba jest skuteczniej leczona (pięcioletnie przeżycia uzyskuje się u ponad 50 proc. chorych).

Jak zapewnił ekspert, w przypadku wielu nowotworów, nawet tych najbardziej śmiertelnych, uzyskuje się postęp w terapii. Jako przykład podał raka płuca oraz czerniaka. „Zaawansowane postacie raka płuca i czerniaka u niektórych chorych można już niemal wyleczyć. Gdy zaczynałem pracować jako onkolog, nie sądziłem, że tego doczekam” - dodał.

Jak podkreślił, ogólnie zwiększa się przeżywalność chorych na różnego typu nowotwory. Z danych amerykańskich (tzw.rejestrowców SEER) wynika, że w USA wskaźnik pięcioletnich przeżyć dla wszystkich nowotworów zwiększył się z 49 proc. w połowie lat 70. XX w. do 68 proc. w latach 2011-2017.

Największe przeżycia uzyskuje się w przypadku raka prostaty u mężczyzn - aż 98 proc. pacjentów przeżywa piąć), czerniaka skory (93 proc.) oraz raka piersi (90 proc.). „W Polsce w ostatnich 20-30 latach odsetek pięcioletnich wyleczeń zwiększył się z 20 proc. do 50 proc.” - zaznaczył prezes Polskiej Unii Onkologii. Przyznał, że nadal uzyskujemy o 10-15 punktów procentowych gorsze wyniki leczenia niż w Europie Zachodniej.

„Naszym celem jest jednak zniwelowanie tych różnic” - zapewnił. Dodał, że ma w tym pomoc wdrożenie Krajowej Sieci Onkologicznej i Narodowej Strategii Onkologicznej. "Krajowa Sieć Onkologiczna to wielkie otwarcie dla polskich pacjentów, umożliwi leczenie zgodne ze standardami, stale uaktualnianymi” - przekonywał dr Janusz Meder.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki