Na ulicach ciała z wyciętymi organami. Obok turystycznego raju kryje się piekło
Na ulicach znajdowane są ciała z wyciętymi narządami. Na rynku działają kontrolowane przez gangi kliniki, w których trwa handel organami. Niewyjaśnione porwania, których ofiary są wykorzystywane w tym procederze, są coraz częstsze. To nie jest scenariusz filmu o postapokaliptycznej rzeczywistości, to dzieje się naprawdę – w miejscu, które mogłoby być turystycznym rajem podobnym do położonej tuż obok Dominikany.
Handel organami na czarnym rynku
ONZ alarmuje: „Bezgraniczna przemoc band rozbójniczych zniewoliła ten kraj”. Tak o sytuacji na Haiti powiedziała Maria Isabel Salvador, specjalna wysłanniczka ONZ. Aktualnie nawet 300 grup przestępczych kontroluje w 80 proc. Port-au-Prince, liczącą ok. milion mieszkańców stolicę karaibskiej wyspy Haiti.
Gangi i zbrojne ugrupowania odpowiadają też za 80 proc. zabójstw i porwań w mieście. A porwania na Haiti to dochodowa branża, którą wycenia się na 25 milionów dolarów każdego roku. Część porwanych znika bez śladu, część z nich jest odnajdywana na ulicach – martwa, z wyciętymi narządami. Na Haiti handel organami do przeszczepów kwitnie.
CZYTAJ TEŻ: Poszedł do polecanego lekarza. Nie wiedział, że wycięto mu nerkę
ONZ alarmuje: gangi na Haiti rosną w siłę
Zjawisko przemocy i dominacji gangów na Haiti rośnie corocznie. W 2023 roku szacuje się, że śmierć z rąk członków gangów poniosło co najmniej 8400 osób. Pod kontrolą grup przestępczych są całe dzielnice stolicy i obszary rolnicze na południu od miasta Port-au-Prinice. Kontrolę nad nimi uzyskano przemocą, w tym przemocą seksualną, jak raportuje wysłanniczka ONZ.
Na ulicach są samozwańcze punkty kontrolne ustanawiane przez lokalne gangi. Zyskują na tym nawet 8 tys. dolarów każdego dnia. Firmy muszą uiszczać haracze w wysokości 20 tys. dolarów tygodniowo. Ponadto gangi przejmują kontenery do transportu drogą morską, pozyskując w ten sposób dostawy broni.
ONZ rozważa wysłanie na Haiti wielonarodowych sił zbrojnych, celem zahamowania działalności przestępczej i osiąganej przez gangi autonomii ekonomicznej. Zdobywane środki finansowe są przeznaczane na dozbrajanie i werbowanie kolejnych bojowników.
"Gangi na Haiti przeszły radykalną ewolucję od raczej niestrukturyzowanych, zależnych od zasobów zapewnianych przez patronów publicznych lub prywatnych, do brutalnych zorganizowanych grup", jak raportuje Global Initiative Against Transnational Organised Crime. Lokalna policja, politycy i mieszkańcy pozostają bezradni wobec przemocy, której doświadczają.