Multiwitaminy to strata pieniędzy - twierdzą badacze i podważają ich skuteczność
Przyjmowanie suplementów stało się bardzo powszechne. Można nawet pokusić się o stwierdzenie, że jest to swego rodzaju moda. Czy suplementy faktycznie mają tak dobry wpływ na nasze zdrowie? Najnowsze badanie przeprowadzone przez amerykańską grupę zadaniową ds. usług prewencyjnych (USPSTF) sugeruje, że dla przeciętnego dorosłego człowieka codzienna dawka multiwitaminy nie zapewnia żadnych znaczących korzyści zdrowotnych.
W badaniu udział wzięło 700 000 osób. Jednak na podstawie 84 badań nie znaleziono żadnych dowodów na to, że przyjmowanie suplementów witaminowych i mineralnych pomaga zapobiegać nowotworom oraz chorobom układu krążenia, które mogą doprowadzić do zawału serca i udaru mózgu. Według badaczy nie zapobiegają też przedwczesnej śmierci.
„Mamy dobre dowody na to, że dla większości ludzi przyjmowanie multiwitamin nie pomoże” – mówi dr Cohen, ekspert w dziedzinie badań i regulacji suplementów diety.
Suplementy nie dla każdego
Czy to oznacza, że nie powinniśmy wcale przyjmować suplementów? Okazuje się, że witaminy powinny przyjmować tylko określone grupy osób.
Witaminy powinny przyjmować osoby na bardzo restrykcyjnych dietach, po przejściu operacji bariatrycznych czy zaburzeń żołądkowo-jelitowych, które mogą powodować słabe wchłanianie składników odżywczych.
Bardzo dużo mówi się o suplementacji witaminy D. Powinny ją przyjmować osoby, które zamieszkują obszary ze zbyt małą ekspozycją na słońce.
Natomiast suplementacja żelaza powinna odbywać się w przypadku zbyt niskie liczby czerwonych krwinek, czyli niedokrwistości.
Czy multiwitaminy to chwyt marketingowy?
Wyniki ankiety sporządzonej przez USPSTF sugerują, że ludzie przyjmują witaminy szczególnie dla własnego komfortu psychicznego. Według nich w ten sposób utrzymają organizm w zdrowiu, będą pełni energii.
Witaminy są tanie w produkcji, dlatego firmy farmaceutyczne inwestują w obszary odpowiedzialne za marketing. FDA reguluje suplementy diety jako żywność, a nie jako leki na receptę lub bez recepty, dlatego producenci suplementów nie mogą powiedzieć, że ich produkt „obniża ryzyko chorób serca”. Ale ich etykiety mogą zawierać zwroty takie jak „promuje zdrowe serce” lub „wspiera odporność”, a także niejasne obietnice dotyczące poprawy zmęczenia i niskiej motywacji.
„Producenci suplementów mogą sprzedawać swoje produkty tak, jakby przynosiły korzyści, gdy w rzeczywistości ich nie ma. Jest to zapisane w prawie” – mówi dr Cohen. Warto zwrócić uwagę na prawnie wymagane zastrzeżenie na każdym produkcie: „Te oświadczenia nie zostały ocenione przez Agencję ds. Żywności i Leków. Ten produkt nie jest przeznaczony do diagnozowania, leczenia ani zapobiegania jakiejkolwiek chorobie”.
Dr Cohen twierdzi, że przyjmowanie witamin nie jest szkodliwe dla organizmu, jednak nie jest też niezbędne. Ludzie wpadli w pułapkę marketingową firm farmaceutycznych, kupując na umór witaminy i suplementy, tracąc przy tym pieniądze. "Chociaż multiwitaminy nie są pomocne, przynajmniej nie są szkodliwe. Ale pieniądze, które ludzie na nie wydają, można lepiej wydać na kupowanie zdrowej żywności" - podkreśla dr Cohen.