Mikroudar to kolejne powikłanie przy COVID-19 - ostrzega neurolog. Te objawy łatwo przeoczyć
Mikroudar, czyli przemijający atak niedokrwienny, może wystąpić zarówno u młodszych, jak i dorosłych osób. Może być skutkiem wielu chorób, m.in. miażdżycy, chorób tętnic szyjnych, kręgowych i wewnątrzczaszkowych. Jak zaznaczył neurolog, jest także jednym z powikłań COVID-19. Jego symptomy mogą być czasem nieodczuwalne przez pacjenta w czasie zakażenia.
Mikroudar określany jest jako sygnał alarmowy organizmu i zapowiedź udaru niedokrwiennego. Jego objawy utrzymują się krócej niż 24 godziny. Wśród częstych symptomów mikroudaru wymienia się, m.in. nagłe osłabienie, niedowład kończyn, wykrzywienie twarzy, zaburzenia mowy i widzenia, zawroty głowy, utratę równowagi, upośledzenie połykania i zaburzenia świadomości.
Mikroudar a COVID-19
Na wystąpienie przemijającego ataku niedokrwiennego mogą mieć wpływ m.in. nadciśnienie tętnicze, choroba wieńcowa, zaburzenia krzepnięcia krwi czy bezobjawowe zwężenie tętnicy szyjnej. "Obecnie w przebiegu COVID-19 mogą występować tzw. mikroudary, co jest związane z czynnikiem pozakrzepowym samej infekcji. Dochodzi wtedy do zatykania małych naczyń mózgowych, czego wyrazem są zmiany niedokrwienne"– mówił w rozmowie z Polską Agencją Prasową prof. Konrad Rejdak, neurolog i kierownik Kliniki Neurologii SPSK Nr 4 w Lublinie.
Zaznaczył, że symptomy (np. opadanie kącika ust, niesprawność ręki) mogą być czasami nieodczuwalne w czasie zakażenia. "Zdarza się, że dopiero po przebyciu COVID-19, robiąc badanie rezonansem, znajdujemy drobne zmiany ogniskowe w mózgu" – dodał.
Około jedna trzecia pacjentów po infekcji wywołanej wirusem SARS-CoV-2 może mieć powikłania neurologiczne. Jednym z nich jest niedokrwienny udar mózgu, który spowodowany jest nagłym zablokowaniem tętnicy doprowadzającej krew do mózgu. Powołując się na doniesienia naukowe, ekspert przekazał, że nawet 10 proc. pacjentów covidowych ma udar niedokrwienny. Wyjaśnił, że "wynika to z patomechanizmu samego COVID-19, gdzie dochodzi do zakrzepicy naczyń krwionośnych oraz reakcji zapalnej, która zaburza krzepliwość krwi".
Prof. Rejdak zaznaczył, że obecna sytuacja epidemiczna jest inna. Tłumaczył, że poprzez nabycie odporności populacyjnej infekcja przebiega łagodniej, ale to nie oznacza, że udary już nie występują.
Jak rozpoznać mikroudar w przebiegu COVID? Tych objawów nie należy lekceważyć
W czasie przebiegu infekcji COVID-19 może dochodzić do niewielkich deficytów neurologicznych takich jak: niesprawność ręki czy opadanie kącika ust. Neurolog zwraca uwagę, że "należy być ostrożnym i uważnym, bo najczęściej skupiamy się na gorączce, kaszlu, ale wówczas może dochodzić również do zatkania tych drobnych naczyń w mózgu".
Mikroudary można też dopisać do listy odległych skutków COVID-19. Chodzi o to, że mogą być one wtórnym wynikiem reakcji zapalnej w organizmie podczas infekcji i ujawnić się dopiero w trakcie tzw. zespołu post-COVID lub long-COVID. Neurolog sprecyzował, że "do udarów może dochodzić również do 6 tygodni po zakażeniu lub nawet do 3 miesięcy". Do tej grupy ryzyka można zaliczyć osoby, które przeszły COVID-19, ale zmagają się z innymi chorobami, m.in. z nadciśnieniem tętniczym czy cukrzycą.
Polecany artykuł: