Mięsożerne bakterie pojawiły się w wodzie. Trzy osoby "zjedzone żywcem"
Bakteria mięsożerna, znana także jako Vibrio vulnificus, stała się centralnym punktem alarmujących doniesień naukowców. Wzrost globalnego ocieplenia stwarza ryzyko podwojenia rocznej liczby przypadków zakażeń tym patogenem. Zakażenie może prowadzić do amputacji kończyn, a nawet do śmierci. Są kolejne ofiary.
Rzadka bakteria, żywiąca się mięsem, zaatakowała tym razem w Connecticut i Nowym Jorku. W tych regionach odnotowano co najmniej trzy zgony w wyniku infekcji. Dwóch zmarłych miało kontakt z nią podczas kąpieli w wodach zatoki Long Island Sound.
Mięsożerne bakterie Vibrio. Trzy osoby "zjedzone żywcem"
Co najmniej trzy osoby zmarły w stanach Connecticut i Nowy Jork w Stanach Zjednoczonych po zarażeniu się rzadką bakterią, która odżywia się mięsem. CNN donosi, że dwie osoby z Connecticut zainfekowały się Vibrio vulnificus podczas kąpieli w zatoce Long Island Sound. Trzecia z osób zaraziła się poprzez zjedzenie surowych ostryg w restauracji. Według Amerykańskiego Centrum Kontroli i Zapobiegania Chorobom, co roku w Stanach Zjednoczonych Vibrio vulnificus jest przyczyną około 80 tysięcy zachorowań i 100 zgonów.
Mięsożerna bakteria. Jak można się zarazić?
Przecinkowce z rodzaju Vibrio vulnificus są spokrewnione z bakterią wywołującą cholerę. Zakażenie to zwykle efekt spożycia surowych lub niewystarczająco przygotowanych owoców morza, a także kontaktu z wodami słonymi lub słodkimi. Szczególnie narażone są osoby z otwartymi ranami, takimi jak zadrapania, skaleczenia, świeże tatuaże czy przekłucia.
Lżejsze przypadki infekcji mogą objawiać się jako rany skórne, pęcherze, ropnie, owrzodzenia, dreszcze, gorączka, biegunka, ból brzucha lub ewentualne wymioty. W przypadkach bardziej zaawansowanych infekcji może dojść do sepsy. Ryzyko poważniejszego przebiegu jest większe u osób z chorobami wątroby, nowotworami, cukrzycą, HIV lub innymi schorzeniami osłabiającymi układ odpornościowy.
Zakażenie mięsożerną bakterią – jakie są objawy?
Mimo że liczba przypadków zakażeń Mięsożerne bakterie pojawiły się w wodzie. Trzy osoby "zjedzone żywcem" jest stosunkowo niewielka, warto podkreślić, że ta bakteria stanowi duże zagrożenie dla zdrowia. Infekcja szybko rozprzestrzenia się w organizmie, powodując poważne uszkodzenia tkanek. Często prowadzi do martwiczych zapaleń powięzi, a nawet śmierci.
Według statystyk, około jedna na pięć osób zakażonych tą bakterią umiera w ciągu jednego lub dwóch dni od momentu infekcji. Pozostali wymagają intensywnej opieki medycznej lub ryzykują konieczność amputacji kończyn.
Wśród symptomów wskazujących na obecność tej bakterii w organizmie można wymienić:
- wodnistą biegunkę,
- skurcze żołądka,
- nudności i wymioty,
- gorączkę,
- dreszcze,
- zmiany skórne,
- spadek ciśnienia krwi.
Niebezpieczna bakteria również w Polsce
Badacze wyrażają obawy, że globalne ocieplenie może spowodować dwukrotne zwiększenie liczby przypadków infekcji wywołanych przez bakterię Vibrio vulnificus, popularnie zwaną bakterią mięsożerną. Ta groźna mikroorganizm będzie prawdopodobnie intensywnie rozwijać się głównie w wodach mórz i oceanów.
Jakiś czas temu w obszarze oddalonym o kilkanaście kilometrów od Świnoujścia niedawno wykryto skrajnie niebezpieczną bakterię Vibrio vulnificus, znana jako "mięsożerna". Niestety, jej ofiarą padł 30-letni mieszkaniec Międzyzdrojów, którego mięśnie nogi dosłownie uległy "zjedzeniu" przez tę bakterię – relacjonował serwis iswinoujscie.pl. Mężczyzna został natychmiast przewieziony na Oddział Intensywnej Opieki Medycznej szczecińskiego szpitala w stanie krytycznym.