MICRA TPS – najmniejszy na świecie stymulator serca
Klinika Elektrokardiologii Uniwersytetu Medycznego w Łodzi szuka potencjalnych kandydatów do implantacji MICRA TPS – najmniejszego na świecie stymulatora serca. O zabiegu opowiada dr. hab. n. med. Paweł Ptaszyński z łódzkiej kliniki.
Paweł Ptaszyński: Tak. Niektórzy mają przeciwwskazania. Jedna grupa to pacjenci, u których naczynia, przez które wprowadzamy elektrody do serca są niedrożne, nieczynne lub uszkodzone. Druga grupa to pacjenci, którym poprzedni układ usunięto z powodu jego zakażenia albo po ciężkiej posocznicy i zapaleniu wsierdzia, u których ponowna implantacja klasycznego stympatora wiązałaby się z ryzykiem nawrotu infekcji i bardzo poważnych powikłań.
Stympator to ciało obce, i to stosunkowo dużego rozmiaru. Tak samo zresztą jak elektrody, których końcówki umieszczone są w jamach serca. Są to również niekiedy układy wieloelektrodowe. Im więcej tych elektrod implantujemy, tym większe jest ryzyko infekcji.
Dla takich pacjentów wskazany jest przede wszystkim stympator bezelektrodowy MICRA TPS albo – w jednostkowych przypadkach, kiedy i tego nie można wszczepić - układ elektrod umieszczonych nasierdziowo, czyli na powierzchni serca.
Wykonaliśmy już 15 takich implantacji. Na pewno są to zabiegi, które wyglądają inaczej niż wszczepienie klasycznych stympatorów. Nie wprowadzamy do środka elektrod, nie umieszczamy pod skórą samej – mówiąc kolokwialnie – puszki, tylko umieszczamy coś, co przypomina niewielki czip, który przez żyłę udową implantujemy bezpośrednio w sercu. Przypomina to trochę zabiegi ablacji. My mamy bardzo dobre doświadczenie, jeśli chodzi o wszczepianie MICRY. Wszystkie zabiegi zakończyły się sukcesem. Nigdy nie zaobserwowaliśmy żadnych działań niepożądanych. Efekt terapii jest bardzo dobry. Pacjenci czują się dobrze. Dla części z nich jest to bardzo dobra opcja terapeutyczna. Cieszymy się, że od ponad roku jest dostępna również w Polsce.
Bardzo różny. Najmłodszy pacjent miał 23 lata. MICRA to urządzenie, które można wszczepiać praktycznie w każdym wieku, nawet u starszych dzieci. Najlepiej sprawdza się albo u ludzi w bardzo podeszłym wieku, u których jest to urządzenie docelowe albo u młodych, u których stympacja nie jest potrzebna non stop, ale musi być jako zabezpieczenie odpowiedniego rytmu serca. U młodych ludzi taki rozrusznik to bezpiecznik na wypadek, gdyby ta stympacja w którymś momencie okazała się konieczna. Klasyczna elektroda ma trwałość około siedmiu lat, więc dla młodej osoby oznacza to wymianę nie tylko samego generatora, ale i elektrod. O ile wymiana samej puszki nie jest specjalnym kłopotem, o tyle usunięcie elektrod jest dużym wyzwaniem i poważnym zabiegiem. Wszczepienie MICRY daje tę przewagę, że elektrod po prostu nie ma. Pamiętajmy jednak, że i w bezelektrodowej MICRZE bateria ma określoną żywotność i po pewnym czasie musi być wymieniona.
Kandydatów do wszczepienia tego stympatora można też szukać wśród pacjentów z przewlekłą niewydolnością nerek, którzy są niezwykle podatni na zakażenia. Wskazania do implantacji tego rozrusznika coraz bardziej się rozszerzają. A wynika to, między innymi, z naszego rosnącego doświadczenia z tym stympatorem. Nasz ośrodek - Centralny Szpital Kliniczny Uniwersytetu Medycznego w Łodzi to największa placówka w regionie. Jest dobrze wyposażony, ma pełną kadrę i wykonuje wszystkie dostępne na świecie zabiegi z zakresu elektrofizjologii. Nasz zespół jest przygotowany zarówno do leczenia jak i zabezpieczenia ewentualnych powikłań. Jeśli po przeczytaniu tego wywiadu uznają Państwo, że mogą spełniać warunki kwalifikacji do wszczepienia MICRY, proszę zgłosić się do nas. Zapraszamy!