Michał Figurski nie chciał uwierzyć w swoją chorobę. "Kurz opadał bardzo długo"
Dekada minęła już, odkąd znany dziennikarz Michał Figurski przeszedł poważny wylew. W związku z tą "okazją" postanowił otworzyć się na temat swojej choroby w rozmowie z programem śniadaniowym TVP. Powiedział, jak doszło do tej sytuacji i jak zmieniła ona jego życie.
Michał Figurski jest postacią świetnie znaną w polskim show-biznesie. Ten popularny dziennikarz radiowy oraz telewizyjny w 2015 roku przeszedł przez udar mózgu, który niestety spowodował, że jego lewa strona ciała jest sparaliżowana. Niejednokrotnie twierdził, że wylew spowodowany był źle leczoną cukrzycą.
Michał Figurski mówi o swoim stanie zdrowia. Ciężar życia z niepełnosprawnością
Dziennikarz przyznał w rozmowie z Plejadą, że po wylewie "do niczego się nie nadawał". Jak opisał, pod jego czaszką doszło do eksplozji, po której bardzo długo opadał kurz.
Jak sam mówi, próbował "zaczarować rzeczywistość". Nie chciał przyjąć do wiadomości, że jest chory. Zaledwie rok później musiał przejść przez przeszczep zarówno nerki, jak i trzustki.
Michał Figurski niejednokrotnie wspominał, że życie z niepełnosprawnością jest ogromnym wyzwaniem. W szczególności jeśli jest ona nabyta - tak przynajmniej wynikało z jego osób z innymi osobami niepełnosprawnymi.
Wyjawił, że wydaje mu się, że podobnie jest z cukrzycą. Jeśli choruje na nią małe dziecko, to wychowuje się już z nią i nie zna innego życia. Według niego ciężej jest, kiedy choroba czy niepełnosprawność przychodzą w wieku późniejszym. Wszystko przez ograniczenia, które powodują "ciężką frustrację".
Wylew nie był końcem problemów. Figurski zmagał się z depresją
Choć jak przyznaje, niejednokrotnie słyszał słowa uznania dotyczące dążenia przez niego do lepszego stanu zdrowia, to jednak on tak tego nie postrzegał. Jak mówi, to nie było bohaterstwo, a po prostu zwykły strach. Nie miał on bowiem innego wyjścia. Mógł albo czekać aż zacznie mu się pogarszać, albo wciąć się za siebie.
A to nie jedyny problem, z jakim zmagał się znany dziennikarz. Jak sam mówi:
Choroba nieuleczalna – depresja, szczególnie w życiu młodego człowieka, który wkracza w niezależność. Jej owoce chce zrywać garściami. I nagle pojawia się komunikat „tak nie będzie, inni mogą, a ty nie”. Wtedy przychodzi wyparcie, złość, depresja. Chciałem się zabić. Nie udało się, po drodze przyszły różne etapy, takie jak niepełnosprawność. Cały czas sobie mówiłem: „najwyżej umrę”. Tylko że człowiek nie myśli o tym, ile dzieli go od terminalnego wydarzenia. Człowiek tak naprawdę chce żyć. I to jest najważniejsze
- mówi Figurski.
Dziennikarz przyznał, że był "czynnym samobójcą" a wszystko w jego życiu zmierzało w fatalnym kierunku. Jak mówił, jego tok myślenia zmieniła miłość, którą otrzymał nie tylko od rodziny, ale również od osób trzecich, jak lekarze.
Przypominamy, że nie jesteś sam. Osoby w stanie kryzysu psychicznego mogą zadzwonić na całodobową, bezpłatną linię wsparcia pod numer telefonu 800 70 2222. Na stronie centrumwsparcia.pl można również napisać do specjalisty za pomocą czatu lub e-maila.