Miał halucynacje, trafił do szpitala. Przyczyną okazał się niedobór ważnej witaminy
Niedobory witamin i minerałów mogą objawiać się bardzo nietypowo, czego dowodzi przypadek pewnego Japończyka. Stan tego mężczyzny pogarszał się stopniowo, aż w końcu trafił on do szpitala z powodu halucynacji i nieobliczalnego zachowania. Badania wykazały, że powodem jego dolegliwości był bardzo duży niedobór witaminy B12.
Pacjentem był 57-letni mężczyzna bez historii chorób psychicznych (jego danych nie ujawniono). Wiadomo, że przez pięć lat jadł tylko swoje ulubione dania gotowe, które kupował w pobliskim sklepie spożywczym. Jak się okazało, taka dieta mocno nadszarpnęła stan jego zdrowia.
Mężczyzna cierpiał na silne bóle krzyża - z ich powodu na pewien czas musiał zrezygnować z pracy. Dwa miesiące później dołączył kolejny objaw - drętwienie prawej ręki.
Wówczas 57-latek zgłosił się do szpitala, tam jednak nie stwierdzono żadnych nieprawidłowości. Pojawiały się jednak następne dziwne objawy - nietrzymanie moczu, a także dysfazja (czyli częściowa utrata zdolności mowy) oraz halucynacje.
Lekarz skierował go do kolejnego szpitala, tym razem psychiatrycznego. Tam zdiagnozowano u niego depresję i skierowano do poradni psychiatrycznej. Ponieważ nadal widział "postać mężczyzny w średnim wieku", a dodatkowo stawał się coraz bardziej nieobliczalny, przyjęto go na leczenie psychiatryczne.
Przyczyną problemów okazał się niedobór witaminy B12
W szpitalu mężczyźnie wykonano szereg badań, w tym tomografię komputerową głowy i badania krwi, a także badania w kierunku chorób organicznych (podejrzewano m.in. ostre, przemijające zaburzenie psychotyczne). Już w trakcie hospitalizacji pojawiły się jednak kolejne objawy: silne bóle brzucha i smoliste stolce.
Dlatego dziewiątego dnia pobytu w szpitalu przetransportowano go na oddział ratunkowy. Badania wykazały anemię i zaburzenia czynności nerek, zanikowe zapalenie błony śluzowej żołądka wywołane przez zakażenie Helicobacter pylori oraz zapalenie jelit. Poziom witaminy B1 i kwasu foliowego był w normie, bardzo niski był za to poziom witaminy B12 (190 pg/ml , podczas gdy zakres referencyjny to 233-914 pg/ml).
Witamina B12. czyli kobalamina, to jedna z najważniejszych witamin, bierze bowiem udział w wielu procesach życiowych - uczestniczy w wytwarzaniu czerwonych krwinek i kwasów nukleinowych, odpowiada za reakcje metaboliczne, wspiera syntezę neuroprzekaźników w tym dopaminy i serotoniny, buduje też osłonkę mielinową włókien nerwowych. Jej niedobór może dawać szereg bardzo różnych objawów, z psychicznymi włącznie - co pokazał przypadek tego Japończyka.
Pomogły "końskie" dawki witaminy
W trakcie pobytu na oddziale ratunkowym jego psychoza nasiliła się: pojawiły się urojenia, mania prześladowcza, omamy słuchowe, rozpoznano również delirium.
Lekarze wdrożyli leczenie - pacjent co drugi dzień miał podawaną dożylnie metylokobalaminę w dawce 1000 µg, a po tym czasie zaczął przyjmować doustnie 3000 µg witaminy B12 dziennie. Dopiero po 19 dniach nastąpiła pewna poprawa funkcji nerek, wyleczono anemię i delirium.
Upośledzenie funkcji poznawczych utrzymywało się przez kolejne sześć tygodni - przez cały ten czas pacjent przebywał w szpitalu psychiatrycznym, gdzie kontynuował leczenie. Wypisano go po 73 dniach rehabilitacji. Kontrola po roku wykazała, że jest zdrowy - nie ma problemów w życiu rodzinnym i planuje do pracy. Poziom witaminy B12 wrócił do normy, a nawet lekko ją przekroczył.
Jak podsumowali lekarze opiekujący się 57-latkiem w artykule opisującym ten przypadek, przyczyną wszystkich jego problemów okazał się znaczny niedobór witaminy B12. W tym przypadku wpłynęła na to zarówno niezbilansowana dieta, jak i zaburzenia wchłaniania z powodu zanikowego zapalenia błony śluzowej żołądka i zapalenia jelit.
Jak podkreślają eksperci, niedobór witaminy B12 jest powszechny u osób starszych i wiadomo, że ma związek z demencją. Jak pokazuje przypadek tego mężczyzny, może również wywoływać objawy psychiatryczne, dlatego u osób w średnim wieku z takimi objawami konieczne jest badanie poziomu stężenia tej witaminy we krwi.