Mężczyzna przez 505 dni miał pozytywny wynik testu na COVID-19. Jak to możliwe?
Podczas Europejskiego Kongresu Mikrobiologii Klinicznej i Chorób Zakaźnych (ECCMID 2022) naukowcy poinformowali o najdłuższej opisanej infekcji COVID-19. Chory przez ponad 500 dni miał pozytywny wynik testu na COVID-19.
Infekcja, o której mowa, została opisana przez zespół brytyjskich naukowców z King’s College London oraz Guy’s and StThomas’ NHS Foundation Trust. Badania dowiodły także, że u osób z obniżoną odpornością mogą pojawiać się nowe warianty koronawirusa, a sam wirus może być utajniony, nawet jeśli testy początkowo wskazały na wyleczenie infekcji. Łącznie w analizach wzięło udział 9 pacjentów.
Zaskakujące przypadki zakażenia COVID-19
Analizy naukowe zaprezentowane przez naukowców podczas Europejskiego Kongresu Mikrobiologii Klinicznej i Chorób Zakaźnych obejmują przypadek pacjenta, który przez 505 dni chorował na COVID-19. Niestety, chory zmarł, jednak przez prawie półtora roku uzyskiwał pozytywny wynik na test świadczący o zakażeniu SARS-CoV-2.
Dotychczas najdłuższy podobny przypadek obejmował pacjenta, u którego zakażenie utrzymywało się 335 dni.
Innym opisanym przez grupę badaczy przypadkiem był pacjent, u którego początkowo nie podejrzewano utajnionej infekcji. Na to wskazywały także negatywne testy na COVID-19. Jednak później okazało się, że infekcja trwała nadal, a chory nie usunął wirusa ze swojego organizmu.
Wcześniej podobne przypadki zostały opisane w zakażeniu np. wirusem Ebola. Sekwencjonowanie genomu wirusa wykazało, że infekcja dotyczyła wariantu Alfa, który do tego czasu został wyeliminowany.
Mutacje wirusa u badanych pacjentów
Naukowcy ustalili, że u pięciu z dziewięciu pacjentów rozwinęła się przynajmniej jedna mutacja w wariantach wzbudzających obawy. Potwierdziły to analizy genetyczne, które wykazały, że u niektórych chorych doszło do rozwoju wielokrotnych mutacji takich jak Alfa, Delta i Omikron.
Jak zaznaczają autorzy, zebrany materiał dostarcza dowodów, że mutacje znalezione w wariantach budzących obawy, pojawiają się u pacjentów z obniżoną odpornością. Jednak u żadnej z badanych osób nie powstały warianty, które stałyby się powszechne i nie jest jasne, czy poprzednie odmiany SARS-CoV-2 powstały w ten sposób. Na dziewięciu pacjentów pięciu przeżyło. Spośród tych pięciu osób:
- dwóch z nich całkowicie wyzdrowiało bez leczenia
- u jednej infekcja trwa nadal
- u pozostałych infekcja ustąpiła dopiero po leczeniu przeciwciałami oraz lekami przeciwwirusowymi.
Obawy budzi fakt, że pacjent, u którego infekcja SARS-CoV-2 trwa, jeśli nadal będzie otrzymywać pozytywne rezultaty na testy wskazujące na zakażenie koronawirusem, prawdopodobnie przewyższy znaną najdłuższej infekcję wynoszącą ponad 500 dni.
W opinii współautorki badań Dr Gai Nebbi: "Pacjenci z obniżoną odpornością z uporczywą infekcją mają słabe wyniki i pilnie potrzebne są nowe strategie leczenia, aby usunąć ich infekcję. Może to również zapobiec pojawieniu się nowych wariantów".