Mateusz Murański nie żyje. Gwiazdor "Lombardu" i freak fighter miał 29 lat
Zmarł jeden z najpopularniejszych polskich freak fighterów Mateusz Murański. Były zawodnik federacji Fame MMA i High League odszedł w wieku 29 lat. Informację o jego śmierci potwierdziła prokuratura w Gdańsku – informuje "Super Express".
29-letni Mateusz Murański zdobył wielkie uznanie w środowisku polskich freak fighterów. Walczył dla takich organizacji jak Fame MMA czy High League. Niektórzy mogą kojarzyć go z roli Adka w popularnej produkcji "Lombard. Życie pod zastaw". Zagrał też w nominowanym do Oscara "IO" Jerzego Skolimowskiego.
Zmarł młody freak fighter Mateusz Murański
Informację o śmierci młodego freak fightera potwierdziła gdańska prokuratura. Na razie nie podano przyczyny jego śmierci.
"O zgonie poinformował członek rodziny, który nie mógł się dodzwonić. Na miejsce zdarzenia pojechali funkcjonariusze i znaleźli ciało, wykonano czynności m.in. oględziny z udziałem biegłego, potwierdzono zgon bez udziału osób trzecich" – wyjaśniła rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gdańsku, Grażyna Wawryniuk, cytowana przez "Super Express".
Pojawiają się spekulacje, że zawodnik MMA miał przedawkować Oksykodon. Nie zostały one jednak potwierdzone.
Zawodnik MMA grał też w filmach i serialach
Wieść o śmierci "Murana" zszokowała kibiców. Urodził się 1994 roku w Wałczu. Rozgłos zyskał jako freak fighter. Pierwszą walkę stoczył na gali FAME 10, gdzie zmierzył się po raz pierwszy z Arkadiuszem Tańculą. Później zaczął pojawiać się na profesjonalnych galach FEN 34. Ostatnio walczył 10 grudnia 2022 roku podczas gali High League z Pawłem Bombą "Scarfacem". Przegrał ten pojedynek. Łącznie miał na swoim koncie 9 walk, z czego 4 wygrał.
Oprócz ringu Murański próbował swoich sił jako aktor, występując m.in. w produkcjach "Na Wspólnej", "Ojciec Mateusz", "Miasto Długów" czy "Komisarz Alex".
Ostatnio zawodnik MMA udzielił wywiadu, w którym wyznał dziennikarzowi Pudelka, że jest szczęśliwe zakochany. Mówił też o swoich planach. – Spełniam się w pracy i w życiu. Moja dziewczyna od wielu lat pracuje jako inspektor i pomaga zwierzakom. Jeździ do Ukrainy i na tyle, ile mogę, pomagam jej, bo jesteśmy również domem tymczasowym dla zwierzaków po przejściach. Otwieramy nawet swoje pierwsze małe schronisko – dodał.