Masz tatuaż? Badacze sprawdzili, co dzieje się z barwnikiem, który trafia pod skórę

Tatuowanie wiele razy było pod lupą naukowców pod względem wpływu na zdrowie. Głównie skupiano się na samej szkodliwości stosowanych barwników. Tym razem jednak badania opublikowane na łamach Archives of Toxicology poświęcono temu jak płynne składniki przenikają do organizmu.

Pigment, który trafia pod skórę w trakcie wykonywania tatuażu, składa się z wielu płynnych składników. Dlatego część z nich może trafić do krwiobiegu, a następnie zagnieździć się w innych partiach organizmu. Naukowcy z Niemieckiego Federalnego Instytutu Oceny Ryzyka (BfR) przeprowadzili badanie kliniczne, dzięki któremu byli w stanie prześledzić zarówno ścieżkę jak i metabolizm tuszu do tatuażu.

Czy tatuaż wnika do krwi?

W ramach prowadzonych badań klinicznych 24 ochotników wybrało dla siebie wzór tatuażu. Następnie każda z osób była tatuowana w warunkach laboratoryjnych przez profesjonalnych tatuatorów w poszczególnych placówkach Charité w Berlinie. Poszczególne sesje trwały średnio nieco mniej niż trzy i pół godziny.

Następnie uczestnikom pobrano próbki moczu i krwi zarówno w trakcie jak i po wykonaniu tatuażu. Naukowcy, wykorzystując substancje znacznikowe mogli sprawdzić co dzieje się z płynnymi składnikami tuszu i jak przetwarza je ludzki metabolizm.

Okazało się, że metabolity barwnika do tatuaży wykryto już w pierwszej próbce krwi chwilę po rozpoczęciu tatuowania. Ustalono także, że metabolizm działał inaczej, niż zakładano, w momencie kiedy składniki tuszu były wchłaniane przez skórę.

Autorzy badań wyjaśniają, że kiedy użyli jednej z substancji znacznikowych to częściej podlegała przekształceniu w inne metabolity w porównaniu z sytuacją, kiedy była przyjmowana doustnie wraz z pożywieniem. Badacze są zdania, że to pokazuje, iż ważną  rolę mogą odgrywać konkretne enzymy obecne w komórkach skóry. A to z kolei można było wykazać w późniejszych eksperymentach polegających na hodowli komórkowej.

Gdzie trafia tusz w trakcie tatuażu?

Kolejną rzeczą, jaką sprawdzali naukowcy, było to, ile tuszu wykorzystano do każdej, poszczególnej sesji. W celu pozyskania dokładnych danych zważono każdą używaną butelkę z tuszem przed i po wykonaniu tatuażu. Co więcej, badacze zebrali także wszystkie zużyte igły, ściereczki i rękawiczki, aby określić pozostałości tuszu, które do nich przylegały. 

Wyniki wykazały, że średnio tylko ok. jednej piątej tuszu faktycznie trafiało do skóry. Okazuje się, że większość barwnika była usuwana przez rany obecne w okresie gojenia. Badacze podkreślają, że pozyskane informacje wskazują, że w organizmie pozostają mniejsze ilości środków, niż wcześniej zakładano. 

Odkładanie się pigmentów kolorowych z tatuaży w węzłach chłonnych jest znane od dawna i zostało również wystarczająco udowodnione przez nasze badania. Wyniki naszego badania pozwolą w przyszłości dokładniej ocenić i oszacować ryzyko zdrowotne związane z tatuowaniem

- podkreśliła autorka badania, dr Ines Schreiver z Centrum Badań Dermatotoksykologicznych w BfR.

Naukowczyni zaznacza, że pigmenty są nierozpuszczalne i dlatego stanowią stałą frakcję tuszu. Ilość i wzór rozmieszczenia płynnych składników w organizmie nie zostały dotąd zbadane.

Magdalena Siraga