Maseczki materiałowe pójdą w odstawkę? Nowe obostrzenia w walce z epidemią COVID-19
Niemcy rekomendują rezygnację z maseczek materiałowych. Zaostrzają restrykcje i planują wprowadzić obowiązek noszenia masek chirurgicznych lub maseczek typu N95 w niektórych miejscach publicznych. W tej kwestii Francja ma podobne zdanie – według niej warto jednak zrezygnować z maseczek domowej roboty. Jednym z powodów jest gwałtowna transmisja wirusa.
Nowy szczep koronawirusa z Wielkiej Brytanii rozprzestrzenia się po Europie. Jest od 50 do 70 proc. bardziej zaraźliwy, co oznacza, że może wzrosnąć liczba osób zakażonych. Z tego powodu wiele państw zaostrza ograniczenia epidemiczne. Niemcy podjęli decyzję o przedłużeniu lockdownu do 14 lutego br. - są jedynie otwarte sklepy spożywcze, drogerie i apteki. Wszędzie, gdzie to możliwe, praca ma być wykonywana zdalnie. Do puli tych ograniczeń rząd niemiecki dorzucił również obostrzenia związane z noszeniem maseczek ochronnych. W komunikacji miejskiej wprowadzono obowiązek noszenia jednorazowych masek chirurgicznych lub maseczek typu KN95/N95 oraz FFP2.
Pomysł, by zrezygnować z maseczek materiałowych, popiera również francuski szef resortu zdrowia Olivier Véran. Minister odwołał się do wytycznych naukowców z Wysokiej Rady Zdrowia Publicznego Francji. Ich zdaniem najlepszą ochroną są maski przemysłowe, które zapewniają 90 proc. filtracji.
Podobne obostrzenia wprowadzi rząd w Polsce?
Zdaniem ekspertów stopień ochrony zmienia się w zależności od rodzaju maseczki. One nie mają filtrować powietrza, lecz stwarzać fizyczną barierę między błonami śluzowymi a czynnikami zewnętrznymi.
Jak wyjaśniła prof. Agnieszka Szuster-Ciesielska, wirusolog i immunolog z UMSC w Lublinie, „maseczki chirurgiczne i te z filtrem N95 zapewniają wyższy stopień ochrony, ponieważ stanowią nie tylko barierę mechaniczną, ale mają też właściwości filtrujące”. Według niej rekomendacja wydana przez rząd w Niemczech o rezygnacji z maseczek materiałowych jest zrozumiała. - Maski materiałowe, jeśli nie są trójwarstwowe, nie spełniają wystarczająco skutecznie swojej roli. Jak na razie w Polsce nie ma żadnych decyzji w sprawie podobnych zaleceń – dodała.
Okazuje się, że maski materiałowe hamują przepływ od 50 do 70 proc. drobnych kropelek oddechowych. Wyższą ochronę zapewniają jednak maski zaopatrzone w specjalne filtry z klasą: FFP1, FFP2 czy FFP3. Im wyższa jest liczba, tym wyższa ochrona.
Polecany artykuł:
Porady eksperta