Marta Lech-Maciejewska o walce z chorobą. "Okazał się wrednym przeciwnikiem"
Marta Lech-Maciejewska zmaga się ze złośliwym nowotworem. Niedawno miała operację i jak mówi, rokowania po niej są dobre. O tym, jak choroba wpłynęła na jej życie, opowiedziała w ostatnim wywiadzie.
Marta Lech-Maciejewska jest popularną influencerką modową, która dała się lepiej poznać szerszej publiczności dzięki programowi "Drugie życie sukni ślubnych". Celebrytka poinformowała jakiś czas temu, że choruje na raka. Co więcej, nie jest to wcale nowa diagnoza.
Marta Lech-Maciejewska przeszła przez operację. Lekarze zbagatelizowali guza
Okazuje się bowiem, że guz po raz pierwszy został u niej wykryty dziewięć lat wcześniej. Niestety, lekarza zbagatelizowali powagę tej sytuacji.
Po raz pierwszy na USG został opisany w 2016 roku. (...) W moim przypadku guz, który okazał się tak wrednym przeciwnikiem, rośnie we mnie od ośmiu lat
- zdradziła celebrytka.
W październiku 2024 roku poddała się operacji, po której powiedziała, że jej rokowania są świetne. W najnowszym wywiadzie postanowiła zdradzić nieco więcej na temat swojego stanu zdrowia oraz tego, jak choroba wpłynęła na jej życie.
W rozmowie z serwisem Plejada celebrytka opowiedziała o swoim samopoczuciu na początku 2025 roku. Marta Lech-Maciejewska przyznała, że jest podekscytowana i przekonana o fakcie, że w życiu nic nie dzieje się bez przyczyny.
To jeszcze nie koniec leczenia. Marta Lech-Maciejewska o swoim stanie zdrowia
Marta Lech-Maciejewska w rozmowie z Plejadą wyznała, że dopiero teraz pozwoliła dojść do głosu również tym smutnym emocjom. Jak wyjaśniła, kiedy usłyszała diagnozę, automatycznie przeszła w tryb walki.
Wiedziałam, że mam dwójkę dzieci, wiedziałam, że mam męża i że mam dla kogo żyć i muszę przetrwać tę chorobę, muszę ją zwalczyć. Ale jak słyszysz nowotwór złośliwy, to nigdy to nie jest coś, co nastraja cię pozytywnie, nawet jeśli całe życie dla ciebie szklanka jest do połowy pełna
- mówi celebrytka.
Teraz kiedy minęło już trochę czasu, pozwoliła sobie również na negatywne emocje. Powiedziała, że chce żyć tu i teraz, ponieważ nigdy nie jesteśmy pewni, ile tak naprawdę zostało nam czasu.
Choć jak tłumaczy celebrytka, jej leczenie jeszcze nie zostało zakończone, to czuje się już bezpiecznie. Ma bowiem wiele kontroli lekarskich, do których udało się jej już przywyknąć.
Czuję się też zaopiekowana dzięki temu i cieszę się, że moja historia opowiedziana głośno, dała też przykład tego, że profilaktyka może nas uchronić przed tym, czego boimy się najbardziej i że nowotwór złośliwy to nie jest wyrok
- wyjaśniła.
Zobacz także: 7 sprawców raka. Z większością możesz sobie poradzić bez leków
Podcasty
Playlisty tematyczne
