Marek Kaliszuk został dawcą przeszczepu. „Czyjeś życie było w moich rękach”
Marek Kaliszuk, aktor serialowy i teatralny, znany także z programów „Twoja twarz brzmi znajomo” i „Jaka to melodia”, tym razem podjął się zupełnie innej, życiowej roli. Został dawcą szpiku dla potrzebującego pacjenta. Na Instagramie aktor opisał szczegółowo, jak przebiegała cała procedura.
Marek Kaliszuk został dawcą szpiku
Marek Kaliszuk opublikował zdjęcie ze szpitalnego łóżka. Zaniepokojonych uspokajamy: widać, że nie opuszcza go dobry nastrój i entuzjazm – w końcu właśnie dał komuś szanse na życie! Gwiazdor przyznał, że nigdy nie czuł tylu emocji – „bo czyjeś życie było w moich rękach I to dosłownie. Waliło mi serce, strach przeplatał się z euforią, a nadzieja z obawami i poczuciem misji”.
„Jestem dawcą przeszczepu. Dla mnie była to "chwila" poświęcenia, a dla mojego bliźniaka genetycznego jedyna i ostatnia szansa na drugie życie – napisał aktor [pisownia oryginalna]. - NIGDY(!) nie czułem się tak, jak podczas oraz tuż po oddaniu moich komórek krwiotwórczych. Trafiły one do osoby chorej na białaczkę”.
Marek Kaliszuk napisał, jak oddać szpik
Jak pisze Marek Kaliszuk, na 4 dni przed planowanym zabiegiem oddania szpiku, musiał zrezygnować z aktywności fizycznej, za to zacząć zażywać zastrzyki z czynnikiem wzrostu. Odczuwał przy tym zmęczenie oraz bóle kręgosłupa o różnym natężeniu.
Sama procedura pobierania komórek trwała niecałe 5 godzin, po których aktor mógł wrócić do domu. Marek Kaliszuk podziękował zespołowi DKMS i zachęcił innych, aby rejestrowali się w bazie potencjalnych dawców.
Jak zostać dawcą szpiku?
Oprócz fundacji DKMS można również zgłosić się do Centralnego Rejestru Niespokrewnionych Potencjalnych Dawców Szpiku i Krwi Pępowinowej Poltransplant. Można też wyrazić wolę zgłoszenia do banku dawców szpiku podczas akcji krwiodawstwa.
Co ważne, nie przechowuje się próbek szpiku. Do samego zgłoszenia nie jest potrzebne pobieranie szpiku ani żadna nieprzyjemna procedura. W razie zgodności z potencjalnym biorcą późniejsze badania i samo pobranie mogą nie zawsze być przyjemne, ale nie stanowią dużej przeszkody w obliczu tego, że można pomóc uratować czyjeś życie.
Osoba po przeszczepie zyskuje szansę na życie, ale również m.in. grupę krwi dawcy szpiku. Niektórzy sądzą, że biorca również zyskuje inne cechy dawcy. Zauważono, że niekiedy osobom po przeszczepach zmienia się kolor włosów lub gust kulinarny. Jednak podobne zjawisko zauważają też m.in. osoby, które przechodziły samą chemioterapię bez przeszczepu.
Dawcą można zostać, będąc osobą pełnoletnią i mając mniej niż 55 lat. Nie każda osoba zarejestrowana w banku dawców zostanie kiedyś realnym dawcą szpiku. Jeśli przez wiele lat telefon z banku nie dzwoni, to powód do radości. Oznacza, że nasz genetyczny bliźniak jest zdrowy.
Czy dawca może później poznać biorcę?
Zgodnie z obecnymi przepisami, w momencie przeszczepu dawca i biorca dostają informacje o wieku, kraju i płci swojego genetycznego bliźniaka. Po dwóch latach, o ile obie strony wyrażą taką chęć, możliwe jest przekazanie danych do kontaktu.
Jednak te dwa lata uważane są za okres karencji i największego ryzyka powikłań lub śmierci biorcy i z tego względu, dawca nie jest informowany o przebiegu leczenia. Również, jeśli dojdzie w tym czasie do śmierci biorcy, dawca nie otrzymuje takiej wiadomości, aby np. nie miał poczucia winy czy smutku.
Należy pamiętać, że sam przeszczep szpiku, choć pomocny w leczeniu, nie gwarantuje sukcesu – sytuacja może być różna w zależności od schorzenia i konkretnego pacjenta, jego reakcji na leki immunosupresyjne itp.
Jednak z pewnością przeszczep szpiku jest nieocenioną szansą na przedłużenie życia i poprawę stanu zdrowia chorego. Co ważne, banki dawców i biorców kontaktują się ze sobą, przez co np. polski pacjent może otrzymać szpik od biorcy zza granicy. W takich przypadkach należy mieć na uwadze, że są też kraje, które w ogóle anonimizują dawców i biorców, uniemożliwiając kontakty lub przekazują korespondencję bez podawania danych.