Małpia ospa w Europie: potwierdzono pierwszy przypadek zgonu z powodu tej choroby
Hiszpańskie służby zdrowotne poinformowały w piątek o pierwszym w Europie przypadku zgonu z powodu małpiej ospy w obecnie trwającej epidemii. Wcześniej tego samego dnia podobną informację podała Brazylia, donosząc o pierwszym zgonie z powodu małpiej ospy poza kontynentem afrykańskim.
Hiszpania to jak do tej pory pierwszy kraj w Europie, w którym oficjalnie potwierdzono śmierć osoby chorującej na małpią ospę. Nie wiadomo jednak, kim była - resort zdrowia nie podaje na jej temat żadnych szczegółów.
Pierwsze przypadki śmiertelne w tej epidemii
Jak informuje agencja Reuters, w najnowszym raporcie resort zdrowia w Madrycie podał, że w Hiszpanii jak dotąd potwierdzono 4298 przypadków zakażenia. 120 osób jest hospitalizowanych. Dla porównania, w Polsce potwierdzono dotychczas 50 przypadków zachorowań, a ok. 30 osób jest w szpitalach, o czym poinformował we środę wiceminister zdrowia Waldemar Kraska.
Również w piątek, lecz kilka godzin wcześniej, o pierwszym zgonie z powodu małpiej ospy poinformowała Brazylia - zmarłym był 41-letni mężczyzna, chorujący również na chłoniaka, mający zaburzenia odporności. Jak poinformowano, pacjent przebywał w szpitalu i zmarł z powodu wstrząsu septycznego.
To zarazem pierwszy przypadek śmiertelny w obecnej epidemii poza kontynentem afrykańskim.
Małpia ospa globalnym stanem zagrożenia
Agencja Reuters informuje, że pierwsze przypadki zgonów miały miejsce kilka dni po tym, jak WHO uznała małpią ospę za globalny stan zagrożenia zdrowia i wprowadziła najwyższy poziom alertu epidemicznego.
Jak powiedział wówczas szef organizacji, Tedros Adhanom Ghebreyesus: "Mamy epidemię, która szybko rozprzestrzeniła się na całym świecie dzięki nowym sposobom transmisji, o których zbyt mało wiemy i które spełniają kryteria międzynarodowych przepisów zdrowotnych. Ze wszystkich tych powodów zdecydowałem, że globalna epidemia małpiej ospy stanowi globalny stan zagrożenia zdrowia o zasięgu międzynarodowym".
Według raportu Światowej Organizacji Zdrowia z 22 lipca zgłoszono tylko pięć zgonów na całym świecie, wszystkie w regionie Afryki.