Maja Hyży opowiedziała o wizycie w szpitalu i badaniach. "To był horror"
Maja Hyży jeszcze przed samymi świętami musiała odwiedzić szpital. Niestety, jej problemy zdrowotne nie dają jej wytchnienia nawet w święta. Wizyta niestety nie należała do przyjemnych. Opowiedziała o niej fanom.
Maja Hyży od lat zmaga się z problemami zdrowotnymi. Wszystko przez chorobę Otto-Chrobaka, przez którą ma ona problemy z ruchomością stawu biodrowego. Przez nią pojawiła się konieczność wstawienie endoprotezy do jednego z bioder i usztywnienie drugiego.
Maja Hyży o swoim stanie zdrowia. Nie jest kolorowo
Na początku grudnia Maja Hyży trafiła do szpitala po raz kolejny, w celu rewizji, czyli wymiany endoprotezy na nową. Niestety nie był to przyjemny pobyt. Piosenkarka wielokrotnie mówiła, że czuje się bardzo źle.
Od czasu zabiegu odczuwa ona intensywny ból i ma duże problemy z poruszaniem się. O swojej podróży do lepszego samopoczucia opowiada za pomocą mediów społecznościowych.
Ostatnio również podzieliła się nagraniem na temat swojego stanu zdrowia. Piosenkarka mówi, że niestety nie ma ona najlepszego nastroju. W nagraniu z samochodu słychać było, że jej głos się łamie.
Opowiedziała, że napotkała ostatnio sporo trudności, a to dlatego, że niestety nie wszystko poszło zgodnie z jej planem. Okazuje się, że ostatnia wizyta w szpitalu była równie ciężka co poprzednie.
Maja Hyży po badaniach. Ledwo mogła powstrzymać łzy
Piosenkarka siedziała w samochodzie i ledwo powstrzymując łzy mówiła do fanów.
Ja już jestem po badaniach, po punkcji, która była dla mnie masakryczna. Nie chcę się rozklejać, ale to był horror dla mnie. Dwa razy się wkuwali, bo nie mogli wyciągnąć... Ten płyn był gęsty strasznie. Masakra, po prostu masakra
- zdradziła Maja Hyży.
Mimo tej wiadomości, nie wszystko owiane było ciemnymi chmurami. Choć nie obyło się bez powikłań, piosenkarka miała też garść dobrych wiadomości, którymi podzieliła się ze swoimi obserwującymi.
Ogłosiła, że właśnie rusza do rodziny, by spędzić z nimi święta. Ma nadzieję, że pomoże jej to poprawić znacząco humor. Niestety na razie bardzo ciężko jej się skupić na pozytywach i nie myśleć o tym, co musiała przejść.
Jadę na święta do rodziny, ale dopiero później zacznę się cieszyć tym, bo nikomu nie życzę, żebyście mieli takie coś, co ja mam. Przes*ane
- powiedziała piosenkarka w swoim instagramowym nagraniu.