Maciej Jachowski walczy z rakiem gardła. "Pierwsze objawy były niepozorne"

Maciej Jachowski, aktor znany z "M jak miłość", "Barw szczęścia", "Listów do M" czy "Korony królów", niespodziewanie zniknął z życia publicznego. W grudniu wyznał, że walczy o zdrowie i życie z nowotworem. Teraz dzieli się bardziej szczegółowo informacjami o stanie zdrowia, pierwszych objawach. "Jak przeziębienie".

Według ekspertów, nowotwory głowy i szyi, zwłaszcza wśród młodych ludzi to już prawdziwa plaga. Stanowią już ok. 6 procent wszystkich nowotworów, chociaż nie wlicza się do statystyk nowotworów mózgu, dla których jest inna kategoria.

Mężczyźni chorują dwa do trzech razy częściej niż kobiety, liczba chorych wciąż wzrasta. Historia 47-letniego Macieja Jachowskiego, popularnego przede wszystkim dzięki rolom serialowym, niestety wpisuje się w te statystyki.

Rak gardła - trudna walka o życie

W drugi dzień świąt Maciej Jachowski wyznał na Instagramie, jak wygląda jego życie od diagnozy i w jak krótkim czasie choroba pozbawiła go dotychczasowego życia.

Rok 2024 miał być pełen planów, wyzwań i nowych projektów. Zamiast tego stał się najtrudniejszym rokiem w moim życiu… Jeszcze 8 lipca świętowałem swoje urodziny, a dzień później byłem już na stole operacyjnym, rozpoczynając walkę z nowotworem gardła, walkę o zdrowie, o życie, o siebie.

Aktor wyznał, ze były momenty, gdy brakowało mu sił, by wstać z łóżka, a każdy oddech wymagał ogromnego wysiłku. Operacja, chemioterapie, radioterapia - to wszystko znacząco osłabiło 47-latka.

Zdjęcie ilustrujące nasz artykuł pochodzi sprzed dwóch lat. Poniżej zamieszczamy aktualne zdjęcie świąteczne. Macieja Jachowskiego naprawdę trudno na nim poznać.

Rak gardła Macieja Jachowskiego. "Objawy niepozorne"

Jeśli sądzisz, że rak gardła od początku daje wyraźne sygnały, które wyślą cię do lekarza, posłuchaj ostrzeżenia Macieja Jachowskiego i nie lekceważ czegoś, co przypomina zwykłe przeziębienie, ale nie chce minąć.

Aktor udzielił wywiadu w "Dzień dobry TVN" i opowiedział o objawach choroby:

yły bardzo niepozorne. Przede wszystkim to była chrypka, lekko zmieniający się głos, ale ja zrzucałem to na przeziębienie. Po kilku miesiącach zaczęły się poważniejsze problemy, zaczęło mi puchnąć gardło, zaczęły się sytuacje z mocnym szczypaniem języka, czułem problem z przełykaniem pokarmów

- wspomina aktor.

Zobacz: Sprawcy raka, których pokonasz bez leków

Zobacz galerię 7 zdjęć

Maciej Jachowski: Rak to nie wyrok

Aktor przyznaje, że walka z taką chorobą jak rak gardła to poważne wyzwanie, szczególnie gdy "pracujesz głosem".

Każdego dnia walczyłem z samym sobą, ze swoimi emocjami, bólem gardła, który uniemożliwiał mi jedzenie, z brakiem głosu (tak…bywały dni, w których nie mogłem nic powiedzieć, bo jak mówić, kiedy Twoje gardło płonie…?) i ze wstydem (jakbym miał wpływ na to, że choruję...).

Jak jest teraz?

Jestem wdzięczny za każdą sekundę, za rodzinę, za to, że mogłem usiąść przy wigilijnym stole i poczuć ciepło tych, których kocham. Te chwile, choć wydają się codzienne, są dla mnie wyjątkowe.

Aktor przyznał, że poczuł w pełni, jak kruche jest życie, ale też jak silny może być człowiek, kiedy trzyma się nadziei.

I choć droga do pełnego zdrowia jest jeszcze daleka, wierzę, że ten dzień nadejdzie.(...) Dziękuję wszystkim, którzy byli przy mnie w tym trudnym czasie. Dziękuję za wsparcie, za słowa otuchy, ciepłe myśli, za obecność

- napisał Jachowski na Instagramie. Czego życzy innym? Przede wszystkim oczywiście zdrowia. Radzi też, by dbać o siebie, badać się, "nie odkładać siebie na później", bo czasem "życie daje nam tylko jedną szansę, by zrozumieć i docenić to, co mamy".

Eliza Dolecka