Łzawią ci oczy? Może masz koronawirusa
Łzawienie, obrzęk, zaczerwienienie i podrażnienie okolic oczu - każdy z tych objawów może sugerować zakażenie koronawirusem, donoszą naukowcy na podstawie wyników najnowszych badań.
Wyniki badań naukowców z z China Three Gorges University oraz Sun Yat-Sen University prowadzonych w prowincji Hubei (tam, gdzie rozpoczęła się epidemia koronawirusa) opublikował niedawno specjalistyczny portal JAMA Ophtalmology.
Chińscy lekarze informują w nich, że aż u 32 proc. osób, które miały pozytywny wynik testu na koronawirusa, stwierdzono również objawy zapalenia spojówek - silne przekrwienie, podrażnienie, łzawienie - co ciekawe, były one najlepiej widoczne u osób najciężej chorych.
Łzawienie, podrażnienie, obrzęk - objaw zakażenia?
Zespół naukowców wziął pod lupę konkretne przypadki pacjentów, leczonych z powodu koronawirusa od 9 do 15 lutego. Zaobserwowali, że spośród 38 pacjentów, którzy wzięli udział w badaniu, 12 miało objawy przypominające zapalenie spojówek - przede wszystkim ich przekrwienie.
U 7 spośród tych 12 osób dodatkowo wystąpiła tzw. epiphora, czyli nadmierne wydzielanie łez (dochodzi do niego wówczas, gdy gruczoły łzowe produkują dużo więcej łez, niż zwykle, lub kanały łzowe są zablokowane w efekcie stanu zapalnego, co uniemożliwia prawidłowe ich odpływanie).
Badacze podkreślają, że u jednego z pacjentów to właśnie nadmierna produkcja łez była objawem, który skłonił go do wizyty u lekarza. Ośmiu innych pacjentów z kolei cierpiało na chemozę, czyli zapalenie i obrzęk spojówki. Siedmiu pacjentów zauważyło nietypową wydzielinę z oczu - żaden z nich nie doświadczył jednak pogorszenia wzroku.
U dwóch z 11 badanych osób lekarze wykryli również wirusa na wymazie pobranym ze spojówki co, zdaniem chińskich badaczy mogłoby sugerować, że SARS-CoV-2 w niewielkim stopniu występuje we łzach, a więc mogą być one również nośnikiem koronawirusa.
Próbki nie są wiarygodne?
Są jednak eksperci, którzy kwestionują wyniki tego badania podkreślając, że do badania nie wykorzystano próby losowej, lecz konkretnych pacjentów, badane przypadki nie zapewniły odpowiedniej różnorodności próbek, nie było również próby kontrolnej do porównania danych.
Poza tym z publikacji nie wynika jednoznacznie, czy przed zarażeniem koronawirusem pacjenci ci cierpieli na jakieś dodatkowe choroby, które mogłyby mieć wpływ na wynik tego badania. Ponadto, mimo tego, że chińscy naukowcy bezpośrednio zinterpretowali wyniki badań oczu jako zapalenie spojówek to badacze z Amerykańskiej Akademii Okulistycznej nie są do końca pewni tego, czy wszystkie przypadki faktycznie obejmowały zapalenie spojówek.
Postulują oni, że objaw opisany jako zapalenie spojówek mógł być w rzeczywistości próbą pozbycia się przez organizm nadmiaru płynów, co jest częstym objawem u pacjentów z niewydolnością serca lub nerek. Gdy ten narządy nie są w stanie utrzymać niezbędnej delikatnej równowagi płynów, ich nadmiar gromadzi się w różnych częściach ciała, w tym potencjalnie również w oczach.
Chińskie badanie nie było pierwszym, które dokumentowałoby objawy związane z oczami u osób chorych na COVID-19. W badaniu opublikowanym pod koniec lutego w New England Journal of Medicine dokonano przeglądu danych dotyczących 1099 pacjentów z 552 szpitali w Chinach, u których potwierdzono laboratoryjnie infekcję koronawirusem. Dziewięciu z tych pacjentów (co stanowi 0,8 proc. badanych) miało „przekrwione spojówki”. Wyniki analogicznych badań opublikowano również w Journal of Medical Virology.
Polecamy także:
- Jak bezpiecznie jeździć autem w czasach pandemii?
- Jak pracuje największe laboratorium w Polsce badające próbki koronawirusa?
- Naukowcy już wiedzą, skąd się wziął koronawirus
- Naukowcy potwierdzają: koronawirus może niszczyć wątrobę
- Jak bezpiecznie wyczyścić smartfon?
- Diety bez wychodzenia z domu, opieka dietetyka, ponad 2000 przepisów! Wejdź na JeszCoLubisz.pl >>>