Łykamy je na potęgę, ale czy to ma sens? Ekspert wyjaśnia, jaka jest przyswajalność suplementów

2024-10-27 9:25

Z najnowszego raportu "Rynek suplementów diety w Polsce 2023" wynika, że aż trzy czwarte Polaków w ciągu roku wspomaga się preparatami zawierającymi syntetyczne witaminy i mikroelementy. Czy to ma sens? Ekspert nie ma wątpliwości: to droga na skróty. — Przyswajalność witamin i mikroelementów z suplementów jest słaba. Zdecydowanie lepiej zjeść produkt spożywczy, naturalny i smaczny, niż tabletkę — zaznaczył dr hab. n. med. Michał Chudzik, prof. Uniwersytetu Medycznego w Łodzi w rozmowie z PAP.

Łykamy je na potęgę, ale czy to ma sens? Ekspert wyjaśnia, jaka jest przyswajalność suplementów
Autor: Getty Images Czy suplementy są wchłaniane przez organizm? Ekspert wyjaśnia

Popularność suplementów diety w Polsce rośnie

W Polsce sprzedaż suplementów diety każdego roku rośnie o ok. 12-14 proc., co jest szczególnie zauważalne w okresie jesienno-zimowym. Według raportu "Rynek suplementów diety w Polsce 2023" trzy czwarte dorosłych Polaków w ciągu 12 miesięcy przynajmniej raz kupiło taki preparat. Rok wcześniej dwie trzecie mieszkańców naszego kraju przyznało, że zażywa suplementy diety, a blisko połowa kupuje je raz w miesiącu lub częściej.

Specjaliści podkreślają jednak, że przyjmowanie takich preparatów na własną rękę jest ryzykowne, a dodatkowo zawarte w nich mikroelementy wchłaniają się dużo gorzej niż te, które dostarczamy wraz z dietą.

Kurkumina i resweratrol – wyzwanie dla syntetycznych preparatów

Dr hab. n. med. Michał Chudzik, prof. Uniwersytetu Medycznego w Łodzi, specjalista w zakresie chorób wewnętrznych, kardiologii oraz ekspert medycyny stylu życia, w rozmowie z PAP obalił kilka popularnych mitów dotyczących suplementacji i zwrócił uwagę na istotne różnice w przyswajalności witamin z różnych źródeł.

Podkreślił, że gorsza przyswajalność dotyczy wszystkich preparatów syntetycznych, bez względu na to, jaki związek zawierają.

"Najlepszym przykładem jest kurkumina. Ma świetnie udowodnione, niekwestionowane właściwości prozdrowotne. Natomiast nie potrafimy zrobić jej syntetycznego odpowiednika tak, żeby nasz organizm mógł go łatwo wchłonąć" - wyjaśnił.

Innym przykładem jest resweratrol - substancja o silnych właściwościach antyoksydacyjnych, w największych ilościach występująca w skórce winogron. Badania na zwierzętach wykazały, że ma działanie przeciwstarzeniowe i wspiera organizm w walce z wolnymi rodnikami, stąd popularność suplementów zawierających ten składnik. Jednak, co podkreślił profesor, żaden dostępny na rynku preparat nie zawiera dawki, która byłaby odpowiednikiem tego, co korzystnie zadziałało na modelach "in vivo". "Czy dałoby się zrobić taki suplement? Teoretycznie tak, ale jego cena byłaby tak wysoka, że nikt by tego nie kupił" - wytłumaczył.

Czy warto stosować suplementy diety

Koenzym Q – cudowna substancja tylko w teorii?

Szeroko reklamowane są także w ostatnich latach środki z koenzymem Q. "Określa się go mianem cudownej substancji, która poprawia siłę i przyspiesza metabolizm. I on rzeczywiście wpływa na produkcję energii w komórkach. Gdybyśmy jednak przyjrzeli się procesom, które za tym stoją od strony chemicznej, np. w produkcji energii w komórce, to okaże się, że koenzym jest zaledwie jednym z wielu elementów w łańcuchu oddechowym. Zachodzi tam tyle reakcji i uczestniczy w nich tyle różnych mikroelementów, że pojedynczy składnik nie ma znaczenia. Dlatego teoretycznego działania koenzymu Q nie udaje nam się odtworzyć za pomocą preparatów" - powiedział prof. Chudzik.

Naturalne źródła witamin – lepszy wybór dla zdrowia

Jeśli chodzi o witaminy, np. witaminę C, po którą wiele osób sięga w czasie przeziębienia, to choć - co podkreślił ekspert - badania nie udowodniły jej korzystnego wpływu na walkę z infekcjami, to także lepiej jest sięgać po tę naturalną. "Jeśli więc żywimy silne przekonanie, że może nam pomóc, zamiast preparatu wybierzmy produkty, które są w nią bogate, np. owoce jagodowe, cytrusy czy paprykę" - poradził.

Jakie produkty mają najwięcej witaminy C? Zobacz w galerii:

Nawet witamina D3, której suplementowanie w naszej strefie klimatycznej zalecane jest każdej osobie w okresie jesienno-zimowym, a nawet przez cały rok, w rzeczywistości dużo lepiej przyswaja się z naturalnych źródeł, czyli przede wszystkim tłustych ryb morskich. Występuje tam w towarzystwie odpowiednich kombinacji tłuszczów, które zwiększają jej wchłanianie.

Nawet witamina D3, której suplementowanie w naszej strefie klimatycznej zalecane jest każdej osobie w okresie jesienno-zimowym, a nawet przez cały rok, w rzeczywistości dużo lepiej przyswaja się z naturalnych źródeł, czyli przede wszystkim tłustych ryb morskich. Występuje tam w towarzystwie odpowiednich kombinacji tłuszczów, które zwiększają jej wchłanianie.

Ryzyko przedawkowania witamin i mikroelementów

Jednak ponieważ ok. 90 proc. populacji ma niedobory witaminy D3, lekarze zalecają przyjmowanie jej preparatów, choć podkreślają, że powinny być to leki, nie suplementy diety. "Do tego trzeba pamiętać, że dla naszego organizmu wyznaczona jest bardzo mała granica między dawką, która rzeczywiście pomaga a tą, która już szkodzi. Miałem pacjentów, którzy przyjmowali takie ilości witaminy D3, w niekontrolowany sposób i bez badań, że działała na nich toksycznie i mieli objawy uboczne wynikające z przedawkowania" - zaznaczył prof. Chudzik.

Podobnie może być z magnezem, który także wiele osób przyjmuje w nadmiarze. Tym bardziej, że bywa on składnikiem innych preparatów witaminowych, czego pacjenci często nie są świadomi. Tymczasem magnezu ze źródeł naturalnych, tak samo jak wszystkich innych mikroelementów, nie da się przedawkować. Organizm przyswoi taką ilość, jaka jest mu potrzeba, resztę wydali. „Tym bardziej, że zapewnienie sobie odpowiedniej dawki magnezu z pożywienia jest bardzo proste. Wystarczy codziennie zjeść kawałek czekolady z 99 proc. zawartością kakao i 3-5 orzechów brazylijskich. To jest smaczne, kalorycznie akceptowalne i pokrywa pełne zapotrzebowanie” - poradził rozmówca PAP.

Za opisane różnicę we wchłanialności witamin i mikroelementów ze źródeł naturalnych i syntetycznych odpowiada przede wszystkim to, że w produktach spożywczych występują one w połączeniu z innymi związkami, które wzajemnie poprawiają swoją przyswajalność. Żaden preparat tego nie zapewnia.

"Czasami na opakowaniu widnieje informacja, że dany środek pokrywa 100 proc. dziennego zapotrzebowania na składnik. W teorii tak, ale de facto wchłania się z tego np. 1 proc. Bo bardzo trudno jest zrobić dobry suplement. Natomiast kiedy przyjmujemy produkty naturalne, zawierające wiele różnych witamin i mikroelementów jednocześnie, mamy dużo lepszą przyswajalność i korzystniejszy wpływ na organizm. Wynika to z tego, że one nawzajem na siebie oddziałują w odpowiedni sposób" - dodał ekspert.

Suplement to nie lek, nie podlega kontroli

Profesor podkreślił jeszcze jedną istotną rzecz - suplementy diety to środki spożywcze, nie lecznicze. Nie podlegają kontroli farmaceutycznej, nie prowadzono na nich badań klinicznych, nikt nawet nie sprawdza, czy zawierają takie ilości substancji aktywnych, jakie są zadeklarowane na opakowaniu.

"Zdecydowanie lepiej zjeść kawałek jabłka, brzoskwinię czy gorzką czekoladę zamiast tabletki. Naturalne produkty zawierają składniki odżywcze, które organizm przyswaja w sposób harmonijny, bez ryzyka przeciążenia. Syntetyczne preparaty powinny być jedynie uzupełnieniem zdrowej diety, a nie jej podstawą. Witaminy naturalne są łatwiej przyswajalne i skuteczniejsze w dłuższej perspektywie" - podsumował ekspert.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki