Lekarz odmówił jej mammografii. 8 miesięcy później wykryto u niej raka w czwartym stadium

2022-08-22 10:09

Philecia La'Bounty wyczuła w swojej piersi guzek. Zaniepokojona udała się do lekarza w celu zbadania zmiany. Specjalista stwierdził jednak, że nie ma powodów do niepokoju, gdyż to niegroźna torbiel. 29-latka chciała jednak dla pewności wykonać mammografię, jednak lekarz odmówił, twierdząc, że jest zbyt młoda na raka. 8 miesięcy później okazało się, że ma raka piersi z przerzutami.

Philecia
Autor: Facebook

Lekarz odesłał ją z kwitkiem. 8 miesięcy później zdiagnozowano u niej nowotwór

Niepokojący guzek Philecia wyczuła w swojej piersi zupełnie przypadkowo. Miało to miejsce w 2018 roku, kiedy podczas kinowego seansu poprawiała sobie uwierający ją biustonosz. Guzek był niewielki, jednak wyczuwalny.   

Kobieta udała się do lekarza, by zbadać zmianę. Wykonano jej USG. Badania wykazało niewielką torbiel, jednak lekarz zapewnił pacjentkę, że nie jest to żadna groźna zmiana.

To jednak nie uspokoiło Philecii. Poprosiła lekarza o skierowanie na mammografię w celu dokładniejszego zbadania torbieli. Ten jednak odmówił wypisania skierowania, twierdząc, że kobieta jest za młoda na raka. Powiedział również, że skoro nikt z rodziny Philecii nie chorował na nowotwory, to tym bardziej nie potrzeba wykonywać dodatkowych badań w tym kierunku. 29-latka wyszła więc z gabinetu z kwitkiem.

"Miałam idealne wyniki krwi, żadnych innych objawów, żadnych innych guzów, więc odmówiono jakiegokolwiek innego badania. Powiedziano mi, że jestem za młoda na raka piersi, że jestem zdrowa, to tylko cysta" – opowiedziała w swoim nagraniu na TikToku.

Mimo wszystko kobieta miała przeczucie, że coś jest nie tak. Kilka miesięcy od wykrycia torbieli, zmiana zaczęła rosnąć. Stała się na tyle duża, że była wyczuwalna pod palcami oraz widoczna pod obcisłą koszulką. Guzek urósł do rozmiaru 8 cm.

Z tymi objawami Philecia ponownie udała się do kliniki. Wtedy jednak zlecono jej wszystkie badania w trybie nagłym. Wykonano USG, biopsję, mammografię oraz rezonans. Wszystkie z badań potwierdziły najgorsze. 8 miesięcy od pierwszych objawów zdiagnozowano u niej raka piersi w czwartym stadium z przerzutami na sąsiadujące narządy: płuca, węzły chłonne oraz mostek. Diagnoza złamała dziewczynę.

"Moje serce pękło, bałam się, że stracę życie, rodzinę, chłopaka. Byłam przerażona wizją śmierci" – wspomina.

Po postawieniu diagnozy od razu wdrożono leczenie. Polegało ono na przyjmowaniu chemii dożylnie przez 6 miesięcy. Obecnie Philecia przyjmuje chemię doustną w cyklach pięciotygodniowych.

Niezbędne jest również ciągłe powtarzanie badań. Na szczęście ostatnia tomografia wykazała, że nie ma już nowotworu. Nie oznacza to jednak, że kobieta została wyleczona. Lekarze mówią, że prawdopodobnie do końca życia będzie musiała przyjmować chemię w celu utrzymania choroby w uśpieniu.

Philecia musi przyjmować również blokery hormonów. Skutkiem tych leków było pojawienie się przedwczesnej menopauzy. Usunięto też jajniki i jajowody, by zapobiec rozprzestrzenianiu się choroby.

Poradnik Zdrowie: Gadaj Zdrów, Rak piersi odc. 8

Philecia marzyła o dzieciach

Chemioterapia i operacja były dla niej ciosem nie tylko z powodu obaw o swoje życie. Philecia od zawsze marzyła o zostaniu mamą. Jedynym wyjściem w tej sytuacji było pobranie i zamrożenie komórek jajowych przed podaniem pierwszej chemii. Jednak jeden z lekarzy powiedział, że nie można czekać i odmówił jej. Kobieta skonsultowała swoją sytuację z innym specjalistą, który pozwolił na pobranie jajeczek i dopiero później wdrożył u niej chemioterapię.

Na szczęście udało się. Philecia będzie jednak potrzebowała surogatki, gdyż zmiany hormonalne w czasie ciąży mogłyby być zbyt niebezpieczne przy jej chorobie.

Kobieta mówi głośno o swojej chorobie

Philecia postanowiła podzielić się swoją historią na TikToku, by zwiększyć świadomość kobiet na temat swojej choroby. Apeluje również o słuchanie sygnałów, jakie daje nam swoje ciało. Na swoim przykładzie chce pokazać, jak ważne są badania profilaktyczne, nawet, gdy lekarze sugerują, że to za wcześnie na chorowanie. Rak może rozwinąć się w każdej chwili, dlatego nie należy czekać z badaniami. Sama przyznała, że gdyby wcześniej usłyszała podobną historię, z pewnością jeszcze bardziej i szybciej zawalczyłaby o swoje zdrowie.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki