"Lek na odchudzanie" zrobił furorę na świecie. Te produkty mogą dawać podobny efekt
Leki z semaglutydem nie tylko pomagają chorym na cukrzycę typu 2 ustabilizować chorobę, lecz również sprzyjają utracie wagi. Z tego powodu stały się bardzo popularne na świecie. Dietetyk molekularny, dr Emma Beckett z Uniwersytetu w Newcastle wyjaśnia, że podobne efekty można uzyskać za pomocą powszechnie dostępnych produktów spożywczych.
Semaglutyd to substancja naśladująca działanie jednego z hormonów, jakie wytwarza nasz organizm - GLP-1 glukagonopodobny peptyd-1). Hormon ten powstaje w trakcie jedzenia i jest częścią szlaku sygnałowego informującego mózg o dostarczeniu pożywienia - przygotowuje ciało do wykorzystania energii pochodzącej z żywności i wywołuje uczucie sytości.
Stosowany jest w lekach takich jak Ozempic i Rybelsus (wskazaniem do ich stosowania jest leczenie cukrzycy typu 2) oraz w leku Wegovy, zarejestrowanym do leczenia otyłości. W ostatnim roku na świecie brakowało zwłaszcza Ozempicu, czego powodem był ogromny popyt na ten lek wśród osób, które chciały szybko schudnąć. Globalny wzrost podaży napędzany był m.in. przez celebrytów, którzy wprost przyznawali, że stosują ten lek na odchudzanie - w tym przez Elona Muska.
Stosowanie tego leku przez osoby, które nie mają wskazań medycznych, budzi jednak spore kontrowersje nie tylko dlatego, że leku brakuje dla chorych - może on powodować szereg skutków ubocznych. Dr Emma Beckett z Uniwersytetu w Newcastle wyjaśnia, że podobne efekty można uzyskać dzięki powszechnie dostępnym produktom spożywczym.
Semaglutyd szybko tłumi apetyt, ale ma efekty uboczne
Jak wyjaśnia ekspertka, leki z semaglutydem szybko dają uczucie sytości, hamując apetyt - dlatego działają na odchudzanie. Semaglutyd pomaga również trzustce w produkcji insuliny, dzięki czemu wspiera leczenie cukrzycy typu 2. - Nasz organizm potrzebuje insuliny, by przenieść glukozę z pożywienia do wnętrza komórek, by możliwe było wykorzystanie jej jako źródła energii - przypomina ekspertka.
Czy podobne efekty można uzyskać dzięki pożywieniu? Zdaniem dr Emmy Beckett, jest to możliwe. - Składniki odżywcze, które wyzwalają wydzielanie GLP-1, to makroelementy – monosacharydy, peptydy i aminokwasy z białek oraz krótkołańcuchowe kwasy tłuszczowe z tłuszczów, a także wytwarzane przez dobre bakterie jelitowe. - wyjaśnia. - Istnieją dowody na to, że wybierając pokarmy bogate w te składniki odżywcze, można zwiększyć poziom GLP-1. - podkreśla ekspertka.
Oznacza to, że zdrowa dieta bogata w składniki odżywcze stymulujące GLP-1 może zwiększyć poziom tego hormonu. Może to być żywność zawierająca dobre tłuszcze, takie jak awokado lub orzechy, źródła białka, takie jak jajka, a także produkty bogate w fermentowalny błonnik, takie jak warzywa i produkty pełnoziarniste. - Odżywiają one nasze bakterie jelitowe, które następnie wytwarzają krótkołańcuchowe kwasy tłuszczowe zdolne do wyzwalania wydzielania GLP-1. - wyjaśnia.
- Właśnie dlatego diety o wysokiej zawartości dobrego tłuszczu, błonnika i białka mogą pomóc ci poczuć się pełniejszym na dłużej. Z tego też powodu zmiana diety jest częścią zarówno kontroli masy ciała, jak i cukrzycy typu 2. - podkreśla.
Zmiana diety jest skuteczna, lecz trzeba poczekać
Ekspertka przyznaje jednak, że nie w każdym przypadku zmiana diety da oczekiwany efekt.
- Niektóre badania wykazały, że poziomy GLP-1, szczególnie po posiłkach, są niższe u osób z otyłością. Może to wynikać ze zmniejszonej produkcji GLP-1 lub zwiększonego jego rozkładu, ale też z różnic w genach kodujących GLP-1, receptorach lub częściach szlaków regulujących produkcję. Te różnice genetyczne to rzeczy, których nie możemy zmienić. - wyjaśnia.
Podkreśla jednak, że leki z semaglutydem to nie zawsze "lepsze" rozwiązanie - zwłaszcza jeśli są przepisywane bez wyraźnej konieczności (a taką, w przypadku Ozempicu, jest leczenie cukrzycy typu 2). Mogą one powodować silne działania niepożądane, a po ich odstawieniu apetyt wraca.
- Ktoś, kto szybko schudł, może odczuwać głód na starym poziomie, albo nawet jeszcze silniej, niż wcześniej. - ostrzega. Zmiany w diecie nie dają takich skutków ubocznych, jednak na efekty trzeba dłużej poczekać. - podsumowuje dr Emma Beckett.