Lek na koronawirusa ZABIJA? A miał pomagać
Nie znamy jeszcze wyników testów leku na koronawirusa, którego odkrycie zostało wczoraj ogłoszone przez Brazylijczyków, ale media przypominają, jak w tym samym kraju doszło do tragedii związanej z testowaniem innego leku.
Lekarze i naukowcy z całego świata mają teraz jeden cel - poznać i wygrać z wirusem z Chin. Prace nad skutecznym lekiem oraz szczepionką przeciwko koronawirusowi trwają cały czas.
Do tej pory wielu pacjentów leczono lekami na malarię. Nadzieje pokładano w resochinie, leku z chlorochiną i hydroksychlorochiną w składzie.Podobne zalecenia miała także WHO - sugerowała terapie łączone lekami na HIV i malarię. Chlorochina hamuje rozmnażanie się koronawirusa w organizmie.
W Brazylii, gdzie obecnie odkryto lek na koronawirusa (Czytaj: Lek na koronawirusa. Jest w każdej aptece? To możliwe!) zespół badaczy pod kierunkiem dr. Marcusa Lacerde z Instytutu Chorób Tropikalnych przez pięć dni podawał połowie badanych dwa razy dziennie dawkę 450 mg chlorochiny. Innym pacjentom przez 10 dni podawano każdorazowo dawkę 600 mg chlorochiny.
W sumie terapię zastosowano u 81 chorych, przy czym u tych, którym podano mocniejszą dawkę leku, po dwóch-trzech dniach doszło do zaburzenia akcji serca. Kiedy szóstego dnia zmarło 11 osób, badania natychmiast przerwano.
Porady eksperta