Lek dostępny tylko w 1 proc. aptek. Zapotrzebowanie wzrosło o 1350 proc.
Zapotrzebowanie na jeden z popularnych leków stosowanych zarówno w leczeniu cukrzycy, jak i w odchudzaniu, wzrosło o 1350 proc. w ciągu ostatnich trzech lat. Efekt? Poważne problemy z dostępnością w aptekach. Resort zdrowia monitoruje sytuację, wskazując na konieczność znalezienia alternatyw. Czy sytuacja ulegnie poprawie w najbliższej przyszłości?
Zapotrzebowanie na lek na odchudzanie wzrosło o 1350 proc.
1350 proc. - o tyle wzrosło zapotrzebowanie na Ozempic, popularny lek na cukrzycę i odchudzanie, w ciągu trzech ostatnich lat. Podczas obrad sejmowej Komisji Zdrowia wiceszef MZ Marek Kos zwrócił uwagę na rosnący popyt i nienadążającą podaż.
Ozempic, zgodnie z danymi portali podających dostępność leków w aptekach, można nabyć tylko w 1 proc. aptek. Ostatnie lata – 2022, 2023 i początek 2024 roku – upływają pod znakiem stałego wzrostu zainteresowania Ozempikiem i zapotrzebowania na ten lek.
CZYTAJ TEŻ: Ozempic wraca do części aptek. Ale jest haczyk, a cena może zwalić z nóg
Fakt, że podaż nie idzie w parze z popytem, wymagał m.in. wystosowania do lekarzy komunikatu, jak postępować przy niedoborach leku. Zaleca się, o ile to możliwe, leczenie pacjentów innymi preparatami, które nie generują takich trudności w kwestii dostępności.
Lek dostępny tylko w 1 proc. aptek
Wiceminister Marek Kos zwrócił uwagę, że już od 2021 r. Ozempic umieszczany jest na listach tzw. antywywozowych. Ilość leku jest monitorowana, podobnie jak zapotrzebowanie na ten środek. A zapotrzebowanie to jest niebagatelne. Jak podkreślił wiceszef Ministerstwa Zdrowia:
Popyt na Ozempic w ciągu trzech lat wzrósł o 1350 proc.
Resort zdrowia przyznał też, że wie o tym, iż Ozempic jest dostępny tylko w 1 proc. aptek, jednocześnie zapewniając o stałym monitorowaniu sytuacji. Jak podkreślił Marek Kos:
Braki [leków – red.] oczywiście nie mają charakteru systemowego. Występują one w określonym rejonie, lokalnie albo dotyczą pojedynczych leków.
Wiceminister podkreślił również sytuacje, w których można otrzymać refundowany Ozempic. Są to m.in. przypadki związane z chorobą otyłościową i BMI powyżej 30, a także cukrzyca typu drugiego u pacjentów leczonych co najmniej dwoma lekami hipoglikemizującymi, z poziomem hemoglobiny glikowanej równym lub większym niż 7,5 proc.
CZYTAJ TEŻ: Ozempic za 20 zł? Naukowcy obliczyli koszty produkcji
Leku brakuje, ale ministerstwo obiecuje, że będzie lepiej
Zdaniem wiceministra, problemy z dostępnością Ozempicu są nie tylko lokalne, ale europejskie, a nawet globalne. Tymczasem nad rozwiązaniem problemu z dostępnością leku pracuje powołany w tym celu zespół, w którym znajduje się m.in. konsultant krajowy z dziedziny diabetologii. Jak dodał wiceminister zdrowia, od 1 stycznia 2025 roku sytuacja powinna się poprawić:
Rozmawiamy z producentem, z podmiotem odpowiedzialnym za produkcję leku. Mamy deklarację zwiększenia dostaw.
CZYTAJ TEŻ: Semaglutyd czy tirzepatyd? Wiadomo, który działa lepiej