Legionella w Polsce. Kto może otrzymać odszkodowanie za zakażenie bakterią Legionella Pneumophilia

2023-09-01 13:22

Osoby cierpiące na chorobę legionistów lub bliscy tych, którzy zmarli wskutek infekcji bakterią Legionella Pneumophilia, mają możliwość ubiegania się o odszkodowanie. Niemniej jednak, stwierdzenie odpowiednich źródeł infekcji jest zadaniem trudnym do wykonania.

Legionella w Polsce. Kto może otrzymać odszkodowanie za zakażenie bakterią Legionella Pneumophilia
Autor: Getty Image

Osoby dotknięte legionellozą lub rodziny ofiar, które poniosły skutki zakażenia bakterią Legionella Pneumophilia, mogą dążyć do uzyskania rekompensaty finansowej. Jednak identyfikacja instytucji bądź podmiotów odpowiedzialnych za źródło zakażenia bywa skomplikowanym zadaniem. Według informacji udostępnionych przez portal Prawo.pl pojawił się co najmniej jeden wyrok sądowy w analogicznej sprawie, wskazujący na odpowiedzialność spółki zajmującej się dostarczaniem wody i kanalizacją.

Poradnik Zdrowie: Tridemia - covid-19, grypa, RSV

Legionella w Polsce. Co z odszkodowaniem?

Analizując dane udostępnione przez serwis Prawo.pl, można zauważyć, że najwięcej przypadków legionellozy, choroby wpływającej na układ oddechowy, zostało zarejestrowanych na obszarze Podkarpacia. Legionella Pneumophilia, bakteria wywołująca tę chorobę, rozwija się w wodzie i przemieszcza w temperaturze od 20 do 50 stopni Celsjusza, jak informuje sanepid.

Mateusz Karciarz, reprezentujący Kancelarię Radców Prawnych Jerzmanowski i Wspólnicy, podkreśla na łamach serwisu Prawo.pl, że procedura dochodzenia odszkodowania czy zadośćuczynienia w przypadku zakażenia bakterią legionella jest możliwa jedynie po dokładnym określeniu źródła infekcji i wskazaniu osoby lub podmiotu ponoszącego odpowiedzialność za to zakażenie.

- Bez tego wiemy tylko, że ktoś jest zakażony. Nie wiemy więc, do kogo kierować roszczenia odszkodowawcze - mówi Mateusz Karciarz dla Prawo.pl.

Zakażenie legionellą. Opinie ekspertów

Zdaniem portalu Prawo.pl, nadal brakuje wyników badań epidemiologicznych, mających na celu ustalenie źródła infekcji. Pierwszym potencjalnym podejrzanym w kontekście zakażeń legionellą są rury wodociągowe, czyli system dostarczający wodę.

- Odpowiedzialność cywilnoprawna firm wodociągowo-kanalizacyjnych funkcjonuje na zasadzie ryzyka. Odpowiedzialność tych przedsiębiorstw jest więc bardziej rygorystyczna. Oznacza to, że przedsiębiorstwo odpowiada za zdarzenie, chyba, że jest w stanie udowodnić, że dana szkoda powstała wskutek siły wyższej albo wyłącznie z winy poszkodowanego lub osoby trzeciej, za którą nie ponosi odpowiedzialności - wyjaśnia na łamach Prawo.pl Mateusz Faron z Kancelarii Radców Prawnych Jerzmanowski i Wspólnicy.

Mateusz Faron podkreśla także, że osoba ubiegająca się o rekompensatę musi udokumentować powstałą szkodę oraz wykazać jasny związek przyczynowy między szkodą a konkretnym zdarzeniem (aktywnością przedsiębiorstwa).

- W tym wypadku zatem to, że zakażenie skutkowało określoną szkodą, dana bakteria spowodowała zakażenie u konkretnej osoby, a nadto że bakteria pojawiła się wskutek doprowadzenia wody z sieci wodociągowej - doprecyzowuje prawnik na łamach Prawo.pl.

Również "Super Express" zwrócił się do specjalisty z pytaniem, czy osoby dotknięte infekcją bakteryjną mają prawo do ubiegania się o odszkodowanie.

- W mojej ocenie osoby zakażone pałeczką Legionelli Pneumophilia mogą domagać się z tego tytułu odszkodowania i zadośćuczynienia od przedsiębiorstwa wodociągowo-kanalizacyjnego, o ile zakażenie wywołało u nich co najmniej tymczasowy rozstrój zdrowia. Co więcej, uważa się, że dostawca wody odpowiada w tego rodzaju sprawach na zasadzie ryzyka, która z jednej strony znacznie ułatwia poszkodowanym dochodzenie swoich roszczeń, a z drugiej strony poważnie utrudnia dostawcy skuteczną obronę - mówi mec. Bartosz Bednarek.

Prawnik przywołuje również precedensowy wyrok Sądu Okręgowego w Lublinie z 2012 roku. Wtedy to sąd uznał, że wodociągi są odpowiedzialne za infekcję bakterią Legionella i zasądził odszkodowanie na rzecz poszkodowanego w wysokości 100 000 złotych.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki