Leczenie koronawirusa. Amerykanie wstrzykują mężczyznom kobiece hormony! Czy to działa?
Amerykańscy naukowcy rozpoczęli kolejne eksperymenty związane z lekiem na koronawirusa. Tym razem podają mężczyznom żeńskie hormony płciowe - estrogen i progesteron. Pojawiają się w związku z tym dwa pytania. Skąd ten pomysł? I czy to jest bezpieczne?
Choć wirus sARS-CoV-2 wciąż ma przed nami wiele tajemnic, to na podstawie istniejących danych naukowcy są zgodni, że znacznie ciężej chorują na COVID-19 mężczyźni. Okazało się, że objawy u kobiet są zazwyczaj łągodniejsze. Mniejsze też jest ryzyko śmierci i to bez względu na to, o jakim kraju mówimy.
Naukowcy zaczęli się więc zastanawiać, czy te hormony, które są charakterystyczne dla kobiet mogą zostać wykorzystane do leczenia mężczyzn? By to sprawdzić, amerykańscy uczeni rozpoczęli dwa badania kliniczne, w ramach których mężczyznom wstrzykiwane są (przez krótki czas) żeńskie hormony płciowe progesteron lub estrogen.
Wstrzykiwania żeńskich hormonów mężczyznom. Skąd ten pomysł?
To, że mężczyźni z koronawirusem radzą sobie znacznie gorzej od kobiet, potwierdza dr Sara Ghandehari pulmunolog z Cedars-Sinai w Los Angeles. - 75 proc. pacjentów na intensywnej terapii, którzy wymagają respiratorów to mężczyźni - podkreśla Ghandehari.
Zwolennicy tego eksperymentu wskazują, że również kobiety w ciąży, mimo osłabionego układu immunologicznego, lepiej radzą sobie z koronawirusem. W ich ciałach znajduje się bowiem wysokie stężenie estrogenu i progesteronu co powoduje, że objawy choroby są słabsze.
Kto i gdzie eksperymentuje?
Już w ubiegłym tygodniu lekarze z Long Island w stanie Nowy Jork rozpoczęli terapię z wykorzystaniem estrogenu, aby wzmocnić u zarażonych mężczyzn układ odpornościowy.
W przyszłym tygodniu (po majówce) podobna terapia ma się rozpocząć w Los Angeles. Tam jednak uczeni mają wykorzystać inny hormon - progesteron. Ma on właściwości przeciwzapalne i może potencjalnie zapobiec szkodliwym (w przypadku Covid-19 nadmiernym) reakcjom układu odpornościowego. Bo burza cytokinowa, gdy organizm nadmiernie walczy z chorobą, również może doprowadzić do śmierci.
Co na to sceptycy?
Niektórzy eksperci jednak są sceptycznie nastawieni do hipotezy wykorzystania żeńskich hormonów w leczeniu koronawirusa u mężczyzn. Podkreślają, że różnica w przechodzeniu COVID-19 występuje także u starszych pacjentów. A wtedy kobiety są już po menopauzie i ich poziom hormonów płciowych jest obniżony.
Nie do końca też wiadomo, jak długo i w jakich dawkach miałyby być podawane mężczyznom żeńskie hormony. A od tego w dużej mierze zależeć może bezpieczeństwo takiej kuracji.