Kto rozsiewa fakenewsy o koronawirusie?
Teorie spiskowe, dezinformacje i tzw. fakenewsy na temat pandemii to codzienność mediów społecznościowych i nie tylko. Czasami, zastanawiamy się, kto i po co pisze takie bzdury i na dodatek rozsyła je w świat?
Pandemia to doskonały czas na sianie paniki. Kryzys społeczny, gospodarczy, medyczny – pokazał, jak bardzo jesteśmy podatni na fakenewsy, ale i jak bardzo silna jest potrzeba ich produkcji.
Ale kto się tym właściwie zajmuje? Kto wymyśla nieprawdziwe informacja, kto tworzy plotki i rozsyła je w internecie?
Angielska specjalistka od dezinformacji, Marianna Spring, dla stacji BBC wytypowała siedem typów ludzi, którzy zajmują się „zawodowo” kłamaniem lub po prostu uwielbiają to robić.
Żartowniś
Pewien człowiek w Anglii wysłał do swoich znajomych informację, że został ukarany przez policję za zbyt częste wychodzenie z domu w czasie panującej w na wyspach epidemii. Pomyślał, że to będzie zabawne, jeśli kumple mu uwierzą, przestraszą się i sami przestaną wychodzić z domu.
Post rozniósł się szybko w mediach społecznościowych i wywołał panikę oraz lawinę pism do policji.„Naprawdę nie chciałem wywoływać paniki, po prostu chciałem, zażartować z kolegów i znajomych, nie pomyślałam, że to może komuś zaszkodzić” – powiedział mediom dowcipniś.
Oszust
Jest wiele osób, które chcą zarabiać na pandemii. To oni generują informacje typu – "mamy lek, który ochroni cię przed koronawirusem. Kup, za jedyne 199 zł!!" Są też tacy, który podszywają się pod organizacje charytatywne wspierające medyków, poszkodowanych z powodu pandemii fryzjerów, chorych na COVID itd., itd.
Na wyspach szerokim echem odbiła się sprawa oszustów, którzy pod przykrywką agencji rządowej, oferowali ludziom wypłaty rekompensujące zastój w biznesie, wystarczyło tylko podać numer konta, aby… zostało one wyczyszczone przez oszustów do zera.
Politycy
Rzecznik chińskiego ministerstwa spraw zagranicznych wpadł na pomysł, że za sprowadzenie COVID-19 do Wuhan odpowiada armia USA. Informacje taką podał w chińskich mediach jako sprawdzoną i oficjalną.
Teorie te zostały omówione w czasie największej oglądalności w rosyjskiej telewizji państwowej. Wszystko po to, aby odsunąć myśli społeczeństwa od prawdziwych błędów, które doprowadziły do nierozprzestrzenienia się pandemii na całym świecie.
Wielbiciele teorii spiskowych
Niepewność jutra i lęk związany z wirusem to idealna pożywka dla teorii spiskowych. Podobno pierwszy ochotnik, który poddał się testowaniu szczepionki na COVID zmarł w ciągu 24 godz (w rzeczywistości żyje i ma się dobrze). Technologia 5G pomaga w transmisji koronawirusa. W szczepionkach na COVIDD będą mikroczipy, które umożliwią śledzenie ludzi przez rządy...
To oczywiście fikcja, ale posty, filmiki i wywiady, które zawierały tego typu informacje rozeszły się po świecie lotem błyskawicy. Mało tego – są też tacy, którzy twierdzą, że koronawirus nie istnieje, a statystyki zgonów są zafałszowane, aby wzbudzić panikę.
Nie wiadomo, co bardziej wzbudza panikę – fakt, że koronawirus jednak nie istnieje, czy to, że są ludzie, którzy w to wierzą.
Czytaj: ake newsy związane z koronawirusem - uważaj na te rady!
Bolą cię uszy od noszenia maski? Zobacz, jak sobie radzą pielęgniarki
Wtajemniczeni
Czasami dezinformacja wydaje się pochodzić z wiarygodnego źródła - lekarza, profesora lub pracownika szpitala. Zawsze znajdzie się jakiś ekspert, który nie chce podać nazwiska, ale ma informacje z pierwszej ręki.
Kobieta z Crawley w West Sussex była pomysłodawczynią informacji przewidującej straszne - i całkowicie bezpodstawne - liczby ofiar śmiertelnych wśród młodych i zdrowych osób z koronawirusem. Twierdziła, że posiada takie dane, bo sama pracuje jako ratownik w karetce pogotowia.
Nie odpowiedziała na prośby o komentarz ani nie przedstawiła dowodu na prawdziwość informacji, więc nie wiemy, czy faktycznie była pracownikiem służby zdrowia. Ale plotka poszła w świat.
Życzliwi krewni
Kilka tygodni temu zadzwoniła do mnie ciocia, która ma znajomą, której znajomy ma zięcia, a ten zięć pracuje w MSWiA. I on mówi, że zamkną miasta z powodu epidemii. Zaklinała mnie, abym zrobiła zapasy żywności i zabrała do siebie moją mamę mieszkająca 50 km od Warszawy, bo to informacja od jej bliskiej znajomej, która ma znajomego…
Ciocia zadzwoniła potem przepraszać mnie za rozpowszechnianie fakenewsa (któryś z kolei rozmówca miał odwagę jej to uświadomić), ale informacja przekazana od znajomej brzmiała tak prawdopodobnie…
Tacy ludzie nie robią tego ze złej woli, przeciwnie, naprawdę chcą pomóc innym, ostrzec ich, bo może to akurat prawda?
Celebryci
Niedawny raport Reuters Institute podkreślał, że gwiazdy i celebryci odgrywają kluczową rolę w rozpowszechnianiu dezinformacji online. Tysiące obserwujących fanów to doskonali pośrednicy w roznoszeniu plotek.
Wie o tym Mariusz Pudzianowski, który na początku pandemii wrzucił podobno zdjęcie witaminy C z informacją, że według jakiś tam badań pomaga ona w leczeniu infekcji koronawirusowej. Nie przewidział chyba reakcji fanów i musiał szybko zmienić swój wpis.