Koronawirus: test zleci ci lekarz POZ. Na jakiej zasadzie?
Po rozmowach z przedstawicielami lekarzy rodzinnych Ministerstwo Zdrowia zmodyfikowało strategię walki z koronawirusem. W najbardziej oczywistych przypadkach lekarze POZ będą mogli zlecać testy na COVID-19 bez konieczności osobistego badania pacjenta.
Jak poinformował minister zdrowia Adam Niedzielski: - Zdecydowaliśmy się utworzyć pewnego rodzaju furtkę, czyli rozwiązanie, że w sytuacji przypadków najbardziej oczywistych, gdzie podejrzenie koronawirusa graniczy z pewnością – gdy jest gorączka powyżej 38 stopni, kaszel, duszności, utrata węchu lub smaku – nie będzie konieczności odbycia tradycyjnej wizyty i badania fizykalnego przed zleceniem testu – przekazał szef MZ.
Powiedział jednocześnie, że ścieżka badania pacjenta ma zaczynać się od teleporady, która wyjaśni, jaki chory ma problem. - Jeśli można zidentyfikować w czasie teleporady, że na pewno nie jest to zagrożenie covidem, a są też takie możliwości, to wtedy pacjent będzie schodził z tzw. ścieżki covidowej" – podkreślił.
I przypomniał, że pierwotnie zakładano, iż po 3-5 dniach – jeśli objawy infekcji nadal będą się utrzymywały - miała mieć miejsce wizyta tradycyjna z badaniem fizykalnym, po której lekarz miał zlecić wymaz. Modyfikacja obecnych zaleceń, którą właśnie wypracowano, polega na tym, że wizyta tradycyjna, czyli badanie fizykalne, jest zastąpione drugą teleporadą - także po 3-5 dniach, jeśli objawy nadal się utrzymują.
- Jeżeli w ramach deklaracji pacjenta będzie złożone oświadczenie o określonych objawach, to wtedy siłą rzeczy nie ma konieczności poprzedzenia zlecenia badania badaniem fizykalnym" – powiedział minister.
Dr Michał Sutkowski, rzecznik prasowy Kolegium Lekarzy Rodzinnych w Polsce powiedział po spotkaniu, że "rozmowy były wyrazem troski kolegium o pacjentów". - Staraliśmy się wypracować takie rozwiązanie, które będzie dobre dla wszystkich – dla pacjentów zarażonych SARS-CoV-2, ale również dla pozostałych, którzy muszą znaleźć się w naszych przychodniach i bezpiecznie się leczyć – skomentował dr Michał Sutkowski.
Pod koniec września mają mieć miejsce dalsze konsultacje ze środowiskiem lekarzy rodzinnych, aby zweryfikować, czy przyjęte rozwiązania pozwalają kontrolować ryzyko zachorowań i – jak podkreślił minister zdrowia Adam Niedzielski – stwierdzić, "czy w takim modelu lekarze rodzinni mogą zlecać w racjonalny sposób badania".
Jak informuje Polska Agencja Prasowa minister zdrowia, pytany o to, dlaczego konsultacje ze środowiskiem lekarzy odbywają się już po ogłoszeniu strategii, powiedział, że poniedziałkowe spotkanie z KLRwP odbyło się w ramach konsultacji projektu zmiany rozporządzenia w sprawie chorób zakaźnych powodujących powstanie obowiązku hospitalizacji, izolacji lub izolacji w warunkach domowych oraz obowiązku kwarantanny lub nadzoru epidemiologicznego.
Projekt opublikowano w Rządowym Centrum Legislacji w piątek późnym wieczorem. Zgodnie z nowelizacją lekarz rodzinny w ramach teleporady lub porady w warunkach domowych, nie wcześniej niż w ósmej dobie odbywania izolacji domowej przez chorego oraz po dokonaniu oceny jego stanu klinicznego podczas bezpośredniej wizyty w przychodni, w przypadku podejrzenia zachorowania na COVID-19 miałby kierować go do diagnostyki laboratoryjnej w kierunku wirusa SARS-CoV-2.
Jak zaznaczył minister, w ramach poniedziałkowych rozmów dokonano zmiany tego ustalenia. Bezpośrednia wizyta pacjenta nie będzie obligatoryjna, aby zlecić test. O takie rozwiązanie chodziło środowisku lekarzy POZ.
Źródło: PAP
Polecany artykuł:
Porady eksperta