Koronawirus: są nowe zalecenia WHO. Maseczki w biurach, szkołach, klubach fitness

2020-07-10 12:55

Światowa Organizacja Zdrowia zmieniła zalecenia dotyczące ochrony przed koronawirusem. Eksperci WHO sugerują między innymi, by każdy, kto przebywa w przestrzeni zamkniętej z osobami, z którymi nie mieszka, nosił maseczkę ze względu na ryzyko powietrznej transmisji koronawirusa i zarażenia się nim również podczas rozmowy.

koronawirus
Autor: Getty Images

Zmiana zaleceń to odpowiedź na skierowany do WHO apel 239 naukowców z całego świata, którzy już jakiś czas temu sugerowali, że koronawirus może przenosić się w trakcie rozmowy. Do tego stanowiska przychylili się teraz eksperci WHO, którzy zwracają uwagę, że zatłoczonych, zamkniętych pomieszczeniach, takich jak restauracje i fitness kluby, drogą powietrzną mogą być roznoszone mikroskopijne aerozole (nie przekraczające 5 mikronów), zawierające koronawirusy.

Chory może je przekazywać dalej podczas rozmowy, czy wysiłku fizycznego -  nie musi kaszleć ani kichać, wystarczy, że oddycha.

Dowody naukowe sugerują, że koronawirus utrzymuje się w powietrzu przez wiele godzin, stanowiąc szczególne zagrożenie w zamkniętych pomieszczeniach, w których znajduje się wiele osób - zwłaszcza, gdy nie noszą one masek ochronnych.

W oświadczeniu wydanym przez WHO eksperci organizacji podkreślają, że „konieczne jest jak najszybsze zbadanie takiej możliwości i dokonanie oceny, jak znacząca jest jej rola w transmisji COVID-19”.

I zalecają, by unikać miejsc zatłoczonych i wietrzyć pomieszczenia zamknięte, nosić maseczki ochronne i zwiększyć dystans do innych osób.

 - To krok we właściwym kierunku” – powiedział Agencji Reuters o nowych zaleceniach WHO prof. Jose Jimenez z University of Colorado, jeden z 239 badaczy, którzy na łamach „Clinical Infectious Diseases” opublikowali przed kilkoma dniami list otwarty w tej sprawie. Naukowcy przekonują w nim, że możliwa jest transmisja powietrzna koronawirusa i konieczne są nowe zalecenia.

Międzynarodową grupę badaczy poparł prof. Anthony Fauci, dyrektor Narodowego Instytutu Alergii i Chorób Zakaźnych w USA. Podczas czwartkowej konferencji prasowej przyznał, że choć nie ma wciąż wystarczających dowodów naukowych dotyczących transmisji powietrznej koronawirusa, to uzasadnione jest podejrzenie, że to się zdarza.

Podejrzewa się, że drogą powietrzną mogą być roznoszone także inne choroby zakaźne, takie jak odra i gruźlica. Wywołują je wysoce zakaźne patogeny (wirusy w przypadku odry oraz bakterie – prątki gruźlicy), które w powietrzu mogą się utrzymywać przez wiele godzin. Z tego powodu wymagają zachowania szczególnych środków ostrożności. Prawdopodobnie podobnie jest w przypadku koronawirusa SARS-CoV-2.

Źródło: PAP

Dr Paweł Grzesiowski o słowach prezydenta: 30 lat mojej pracy poszło na marne
Sonda
Powiedz nam:

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki