Koronawirus nie pochodzi z Chin? WHO bada wszystkie doniesienia
Światowa Organizacja Zdrowia bada materiały przedstawione przez naukowców z Włoch. Twierdzą oni, że koronawirus nie pochodzi z Chin. Podobno odkryto go we Włoszech jeszcze przed wykryciem go w chińskim Wuhan.
O koronawirusie z Chin nadal wiemy bardzo mało. Światowa Organizacja Zdrowia zbiera informacje napływające od różnych zespołów badawczych i bardzo uważnie je sprawdza. Jakiś czas temu włoscy naukowcy zasugerowali, że koronawirus był we Włoszech wcześniej, zanim wykryto go w chińskim Wuhan.
Zespół włoskich naukowców i lekarzy udostępnił badania, z których wynikało, że 11,6 proc. z 959 pacjentów biorących udział w badaniu przesiewowym w kierunku raka płuc miało przeciwciała koronawirusa. Niby nic dziwnego, ale... Próbki pochodzą z września ubiegłego roku! A to wyraźnie sugeruje, że koronawirus był we Włoszech na długo przed odkryciem go w Wuhan.
Włoscy lekarze zaprosili do kontroli i badań WHO, jednak organizacja podkreśla, że swoje dochodzenie rozpocznie w Chinach. Tam, gdzie zidentyfikowano wirusa. Przypomnijmy tylko, że oficjalny pierwszy przypadek infekcji COVID-19 odnotowano we Włoszech 21 lutego.
Główny ekspert WHO Mike Ryan podkreślił, że aby zrozumieć pochodzenie wirusa, kluczowe jest rozpoczęcie śledztwa w mieście, w którym został po raz pierwszy zidentyfikowany.
Przypominamy: Jak wirus wydostał się z Chin? Nie było to trudne
Koronawirus był łączony z mokrym targiem w Wuhan - to miejsce, gdzie żywe zwierzęta (także egzotyczne) czekają na rzeź. Są zabijane na oczach kupującego. Na targu są psy, koty, węże, nietoperze, żółwie, szczury, ryby.
Czytaj: CHIŃSKA MAKABRA. Tu KORONAWIRUSA kupisz z nietoperzem lub psem na obiad
Wirus miał przenieść się ze zwierząt na ludzi. Jednak są i inne teorie, np. ta, która sugeruje, że koronawirus wydostał się z laboratorium w Wuhan. Faktycznie takie laboratorium tam się znajduje. Chiny bardzo długo zaprzeczały istnieniu nowego wirusa, długo zwlekały z podaniem informacji do WHO. To miałoby przemawiać na niekorzyść rządu, który rzekomo mógłby w laboratorium prowadzić doświadczenia i poszukiwać broni biologicznej. Są to jednak tylko hipotezy - obecnie Chiny współpracują z WHO.
Polecamy: Połączyła koronawirusa z laboratorium. Musiała uciekać z Chin