Koronawirus. Druga fala zakażeń na Hokkaido? Czy my też popełnimy ten błąd?
Wszyscy nas ostrzegają, że nawet jak skończy się ta fala zachorowań, to nie znaczy, że nie nadejdzie kolejna. W Polsce mówił o tym już wielokrotnie minister Szumowski. Również Światowa Organizacja Zdrowia uważa, że fale zachorowań będą się cyklicznie powtarzać. Okazuje się, że niektóre kraje już mają ten problem!
Władze Hokkaido już kilka tygodni temu odwołały stan epidemii w związku z koronawirusem. Stało się to po tym, jak liczba nowych zakażeń spadła do 1-2 dziennie. Otwarto szkoły i inne instytucje, wyspa powoli wracała do normalności. Niestety, na efekty nie trzeba było długo czekać. Po mniej niż miesięcy kłopoty powróciły. W kilka dni zdiagnozowano 135 nowych przypadków koronawirusa. I wszystkie te zakażenia były lokalne.
Jak koronawirus wrócił na Hokkaido?
Przecież w Korei Południowej obserwowaliśmy podobny scenariusz. A tam się powiodło i koronawirus nie wrócił. Odpowiedź jest prosta - testy!
Otóż w Korei Południowej władze nie tylko czujnie monitorowały obywateli i izolowały tych, którzy mieli kontakt z koronawirusem, ale również testowały na ogromną skalę.
W Japonii natomiast władze znacząco ograniczyły liczbę testów tuż po tym, jak opadła fala zachorowań. Tłumaczono to tym, że masowe testowanie jest marnotrawieniem posiadanych zasobów. Jak podaje BBC News w Japonii bardzo utrudniony jest w tej chwili dostęp do lekarzy. I właśnie przeciążenie systemu opieki medycznej, zdaniem prof. Kenji Shibuya z King's College London, oraz jego nieprzygotowanie do testowania na masową skalę, może być powodem odejścia od tej formy kontroli pandemii.
Testy na koronawirusa to podstawa?
Porównując przebieg pandemii w Korei Południowej i na Hokkaido, można wyciągnąć wnioski, które pomogą nam w przyszłości w walce z koronawirusem.
- Najważniejszą lekcją, jakiej dostarcza Hokkaido jest to, że nawet jeżeli udaje się początkowo powstrzymać epidemię, trudno jest utrzymać ten sukces na dłużej - podkreśla prof. Kenji Shibuya. - Wydaje się, że najważniejsze jest, by nie zaprzestawać testowania, a nawet je rozwijać. To jedyny sposób, w jaki możemy pewnie kontrolować sytuację.
Przeczytaj też:
- Rodzaje testów na koronawirusa
- Czym różnią się testy na koronawirusa serologiczne od testów genetycznych?
- Testy drive-thru na koronawirusa
- Wadliwe testy na koronawirusa z Chin
- Testy na koronawirusa czy tomografia - co lepiej wykrywa koronawirusa?
Porady eksperta