Kolejny sukces kliniki Budzik. 17-letnia Daria wybudzona ze śpiączki po sześciu miesiącach
Warszawska Klinika „Budzik” dla dzieci ma powody do świętowania. Jedna z pacjentek, 17-letnia Daria, która od ponad pół roku była pogrążona w śpiączce, została formalnie uznana za osobę wybudzoną. Jak się czuje pacjentka i co mówią lekarze na ten temat?
17-letnia Daria trafiła nieprzytomna do kliniki "Budzik"
Daria miała w styczniu wypadek. Zamiast wchodzić w dorosłość, trafiła do kliniki „Budzik”, a dokładnie do warszawskiego oddziału dedykowanego dzieciom, działającego przy Centrum Zdrowia Dziecka.
To pierwsza taka placówka dla dzieci i młodzieży, które doświadczyły różnego typu urazów mózgu, a potem śpiączki. Nie wszystkie osoby udaje się wybudzić.
Ale od 2013 roku w klinice „Budzik” takie wybudzenia zdarzyły się już wiele razy. Jak wiele? Już prawie sto. Jedną z wybudzonych osób jest właśnie 17-letnia Daria.
CZYTAJ TEŻ: Jej córka jest w śpiączce od 20 lat. Aktorka właśnie otworzyła kolejną klinikę "Budzik"
Lekarze przez miesiąc walczyli o życie 17-latki
Nastolatka trafiła do „Budzika” po tragicznym w skutkach potrąceniu na pasach. Do szpitala trafiła nieprzytomna. Tam przez miesiąc walczono o jej życie. Rokowania były niepewne. Udało się ocalić dziewczynę. Daria pozostała przy życiu, ale w śpiączce.
Lekarze jednak i tym razem nie zrezygnowali ze starań o przywrócenie Darii do zdrowia i sprawności – fizycznej i umysłowej. Na początku lutego tego roku 17-letnią dziewczynę skierowano do kliniki „Budzik”. To wyspecjalizowana placówka, gdzie profesjonalny personel wie, jak pracować z osobami w stanie minimalnej świadomości.
Kolejna pacjentka obudzona przez "Budzik"
11 lipca to data, którą Daria i pracownicy „Budzika” z pewnością będą długo pamiętać. To tego dnia, ponad pół roku po wypadku i po ponad półroczu w śpiączce, Daria została uznana za wybudzoną.
Nie oznacza to – wbrew stereotypom – że jej życie wygląda jak dawniej. Przed dziewczyną jeszcze długa droga do pełni zdrowia, ale najważniejszy krok już za nią.
Klinika „Budzik” i jej zespół kolejny raz udowodnili, że dzięki zaangażowaniu i życzliwości potrafią osiągnąć rzeczy pozornie niemożliwe – czytamy w poście na facebookowym profilu placówki. Treść posta opatrzono zdjęciem nieśmiało uśmiechniętej Darii, która stoi na własnych nogach o własnych siłach.
Darii życzymy szybkiego powrotu do zdrowia, a pracownikom „Budzika” i ich pacjentom jak najwięcej takich szczęśliwych chwil i wybudzeń.