Koi nerwy, wzmacnia kręgosłup, a nawet odchudza. To uznana terapia - za darmo!

2024-07-12 23:58

Przez lata straszono nas kąpielami, wskazując na wyższość prysznica nad leżeniem w wodzie. Miały wysuszać skórę i sprzyjać infekcjom intymnym. Nikt tych ostrzeżeń nie odwołuje, ale wylegiwanie się na mokro zyskało nawet miano terapii. Diabeł, jak zwykle, tkwi w szczegółach.

Koi nerwy, wzmacnia kręgosłup, a nawet odchudza. To uznana terapia - za darmo!
Autor: GettyImages

W Polsce coraz popularniejszy staje się floating. To relaksujący zabieg, który polega na leżeniu w specjalnej kapsule odpływowej, w wodzie z solą gorzką (Epsom).

Sól sprawia, że swobodnie unosisz się na wodzie, a kapsuła pozwala odciąć się od wszelkich bodźców (efekt deprywacji sensorycznej).

Skutkiem ma być głęboki relaks - godzinna sesja ponoć pozwala odpocząć, jak 4 godziny dobrego snu.

Warto jednak wiedzieć, że nie musisz wybrać się do specjalnego ośrodka oferującego floating, żeby wykorzystać moc wody. Wystarczy odpowiednio duży zbiornik wodny.

Wformie pływanie

Trening i relaks w wodzie - pływanie jest dobre

Jak już wchodzisz do wody, byłoby najlepiej w niej pływać.

Pływanie to coś więcej niż tylko przemieszczanie się wodzie. Jest połączeniem treningu aerobowego, masażu napiętych mięśni, a także zabiegu ujędrniająco-wyszczuplającego i terapeutyczną sesją antystresową.

Pływanie nie męczy jak inne sporty. Odczuwalny ciężar ciała w wodzie obniża się nawet do 10-15 proc. faktycznej wagi. Oznacza to, że przy wadze 80 kg, czujesz się jakbyś ważył 8-12 kg.

Miło? Nie tylko. Kręgosłup zostaje odciążony i rozciąga się. Krążki międzykręgowe, zbijane podczas stania i siedzenia, oddalają się od siebie. Mięśnie wzmacniają się, a zarazem rozluźniają.

Wykorzystaj moc wody - nie musisz pływać

Nie lubisz pływać, nie umiesz? Zwykłe brodzenie w wodzie ma przynajmniej część zalet pływania. Trening przy drabinkach czy z pomocą niezatapialnych akcesoriów, jak deska, też zdziała cuda.

Oczywiście im pełniejsze zanurzenie, im większa część ciała jest aktywna i "mierzy się" z wodą, tym lepiej.

Nie zmienia to wciąż faktu, że w wodzie lepiej niż na brzegu.

Doskonałe jest po prostu leżenie na wodzie. Nie męczy jak pływanie, a ciało i tak pracuje, żeby utrzymać się na powierzchni.

Leżenie w wodzie - uważaj na skórę i innych kąpiących się

Oczywiście, aktualne są ostrzeżenia, że w zbyt zimnej wodzie nie można przebywać zbyt długo. Łatwo też o infekcje, choćby stan zapalny pęcherza moczowego.

Twoja skóra jest narażona na przesuszenie, a jeśli na jej powierzchni są mikrouszkodzenia, nietrudno o podrażnienia, a nawet choroby.

W wodzie też nie wolno zapominać o bezpieczeństwie. Jak się uprzesz, można się utopić nawet w brodziku.

O relaks najłatwiej w pustych kąpieliskach, a tam, dla odmiany, bezpieczeństwo jest mniejsze.

Co z kąpielami w domu?

To może jednak wanna? Zrelaksować się w niej łatwo, zwłaszcza gdy jest duża. Możesz wykorzystać eteryczne olejki, zadbać odpowiednio o pielęgnację skórę przed i po kąpieli.

Większość ekspertów zaleca kąpiele przez kwadrans, ale jak podczas upałów poleżysz w wannie trochę dłużej, świat się nie zawali.

Trudno jednak uznać, że będzie to odpoczynek dla kręgosłupa, chyba że twoja wanna jest wielkości basenu lub masz prywatny, pusty basen i to w nim szukasz wyciszenia.

Jeśli nie, pozostaje jednak floating. Nic dziwnego, że ma coraz więcej zwolenników.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki