"Kiepsko się czuję, chociaż to dopiero początek". Ks. Isakowicz-Zaleski mówi o walce z rakiem
Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski walczy z rakiem prostaty. W jednym z wywiadów wyznał, że dowiedział się o chorobie "całkiem przypadkowo". Przeszedł hormonoterapię, a teraz rozpoczął drugi etap leczenia – intensywną radioterapię. Duchowny zdradził, jak obecnie się czuje.
Na początku marca 2023 roku pojawiła się informacja, że duchowny katolicki obrządków ormiańskiego i łacińskiego, publicysta i działacz opozycyjny w czasach PRL, ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski, zmaga się z rakiem prostaty. To nowotwór złośliwy, który rozwija się w gruczole zlokalizowanym wokół cewki moczowej.
Podczas rozmowy z Jackiem Nizinkiewiczem w podcaście #RZECZoPOLITYCE duchowny ujawnił, że dowiedział się o raku "całkiem przypadkowo". – Nie w tym (diagnozie – red.) jest problem, bo ja jestem człowiekiem wierzącym. Nie w tym jest problem, czy ktoś jest chory, czy nie, bo znam dziesiątki osób, które wychodzą z tej choroby – dodał.
Duchowny o walce z rakiem prostaty
W połowie kwietnia ks. Isakowicz-Zaleski zakończył pierwszy etap leczenia tzw. hormonoterapię, która polegała na wyeliminowaniu endogennych androgenów i zablokowaniu receptorów androgennych w jądrach komórkowych. Przekazał w rozmowie dla Polskiej Agencji Prasowej (PAP), że odczuwał negatywne skutki tej terapii, m.in. miał problemy z koncentracją oraz odczuwał senność i zmęczenie.
Jak otwarcie stwierdził duchowny, nikt nie jest gotowy na taką diagnozę. – Człowiek jest słaby. Jeśli chodzi o mnie, to sądziłem, że jestem odporny, ale kiedy okazuje się, że jest to nowotwór złośliwy, to wszystko się łamie – powiedział.
Obecnie ksiądz przebywa w szpitalu. 24 kwietnia rozpoczął intensywną radioterapię, czyli leczenie napromienianiem. – Kiepsko się czuję po niej, chociaż dopiero ją zacząłem – powiedział w rozmowie dla "Super Expressu". W jego przypadku operacja nie jest wskazana, ponieważ duchowny ma stenfragft w aorcie.
Ks. Isakowicz-Zaleski nie ma przerzutów. Jak dodał, "to miało związek ze stosunkowo wczesnym wykryciem raka".
Ma nadzieję, że wyzdrowieje
Zdaniem księdza "w chorobie ważna jest duchowa mobilizacja i wiara w sens leczenia". – Nie można się poddać, bo jeśli zwątpimy, to sam system opieki zdrowotnej nie pomoże – podkreślił.
Duchowy wierzy, że stoczy zwycięską walkę z chorobą i wszystko będzie dobrze. W trudnych momentach przypomina sobie, ile nauczył się od podopiecznych fundacji im. Brata Alberta. Celem tej organizacji jest niesienie pomocy osobom z niepełnosprawnością intelektualną. – Oni mają taki prosty czarno-biały, szczery świat. Nie boją się śmierci, to dla nich naturalne – podsumował ks. Isakowicz-Zaleski.
Polecany artykuł: