Kiedy nastąpi apogeum trzeciej fali epidemii COVID-19 w Polsce? Jest odpowiedź szefa MZ
- Ekspertyzy prognozują, że apogeum trzeciej fali epidemii w Polsce będzie miało miejsce mniej więcej na przełomie marca i kwietnia – poinformował minister zdrowia Adam Niedzielski. Jak dodał, czeka nas jeszcze mniej więcej miesiąc nieprzerwanych wzrostów.
Obecnie prognozy pokazują, że w szycie trzeciej fali, średni poziom zakażeń wyniesie 10-12 tysięcy przypadków dziennie. Do tych szacunków odniósł się szef resortu zdrowia Adam Niedzielski, stwierdzając, iż „z punktu widzenia samego systemu opieki zdrowotnej jest liczbą, z którą sobie poradziliśmy”. Według niego jest to „wciąż niepewny scenariusz, ponieważ na przyspieszenie wzrostu zakażeń mogą też wpłynąć nowe mutacje wirusa”.
Minister zdrowie zaznaczył w rozmowie z TVN24, że „musimy sami postępować rozważnie i się chronić”. – Mówię o stosowaniu reguły DDM, czyli dezynfekcja, dystans i maseczki. To jest tak naprawdę jedyne narzędzie. Szczepienia jeszcze nie mają efektu tamy i zahamowania pandemii – dodał.
Strategia walki z pandemią COVID-19
Na pytanie o prognozy na przyszłość dotyczące obostrzeń, szef MZ odpowiedział, że „wszyscy mamy oczekiwanie, że trzeba po prostu powoli wychodzić i akceptować pewne ryzyka, które są związane z luzowaniem”. Zdaniem Adam Niedzielskiego ochrona zdrowia jest teraz lepiej przygotowana.
Minister zdrowia podkreślił podczas wywiadu, że rząd już podejmuje „odważne” decyzje w zakresie luzowania restrykcji. – Proszę zobaczyć dookoła, że wszyscy przedłużali lockdowny, a my otworzyliśmy hotele, galerie i też stoki narciarskie. To spowodowało też duży wzrost mobilności – powiedział. W tym kontekście odniósł się do strategii „dance and hammer” (tzw. taniec i młotek) stosowanej w Europie. Walka z pandemią COVID-19 wtedy prowadzona jest na zasadzie balansu. Co to oznacza? Jak tylko można, to trzeba luzować, a potem w przypadku jakichś przyspieszeń, odpowiednio reagować.
- Myślę, że tutaj region warmińsko-mazurski rzeczywiście wygląda źle na poziomie statystyki. Jeżeli byśmy coś chcieli robić, to ze względu na to, że chcemy raczej tę fazę tańca utrzymywać, to ten młotek raczej zastosujemy tylko miejscowo – nadmienił Adam Niedzielski. W opinii szefa MZ obecnie najbardziej narażonymi regionami w Polsce na mutacje są Warmia i Mazury, Kujawy i Pomorze.
– Drugą falę przechodziliśmy od południa na północ, najpierw ta druga fala dotknęła Małopolski, Podkarpacia i potem się przetaczała stopniowa na północ Polski. To, co mamy w warmińsko-mazurskim, to jest taki nieprzerwany od ponad 1,5 miesiąca wzrost zakażeń, czyli to jest w gruncie rzeczy druga fala w tym regionie, na którą się nałożyły te dodatkowe elementy, czyli poluzowanie postaw i pojawienie się mutacji – tłumaczył minister zdrowia.
Źródło: TVN24
Polecany artykuł:
Porady eksperta