Kiedy "ciche dni" zmieniają się w przemoc psychiczną. To może być stonewalling
Kłótnie w związku są rzeczą nieuniknioną. Zdrowa wymiana odmiennych poglądów zakończona wyjaśnieniem ich nie powinna zaważyć na relacji. Jednak co w przypadku, gdy para kłóci się często, a do tego druga strona unika konfrontacji, odpowiadając milczeniem?
Stonewalling to zjawisko, które może pojawiać się podczas kłótni w związku. Często bywa niezauważane lub usprawiedliwiane brakiem chęci rozmowy lub tzw. fochem. Okazuje się jednak, że niewinne "ciche dni" nie zawsze są dobrą opcją. Bywa, że nieodzywanie się i unikanie rozmowy na tematy niewygodne jest celem zamierzonym. Można wtedy mówić o stosowaniu techniki manipulacji. Tego typu zabiegi mogą być naprawdę niszczące dla relacji i raniące dla osoby manipulowanej. Zdarza się też, że używamy tej techniki nieświadomie, zwłaszcza, gdy zamykamy się w sobie.
Stonewalling może doprowadzić do toksycznej relacji
Stonewalling pojawia się wtedy, gdy jedna ze stron próbuje nawiązać kontakt i wyjaśnić sytuację, a druga tego kontaktu celowo unika. W ten sposób wzbudza poczucie winy u swojego partnera, próbuje zrzucić na niego winę lub uniknąć odpowiedzialności za kłótnię. Takie zachowanie, szczególnie powtarzające się, może wywołać frustrację u drugiej osoby.
Stonewalling jest stosowany często przez osoby o naturze narcystycznej. To ich sposób na przejęcie kontroli nad swoją drugą połówką. Robią to po to, by zranić i zmanipulować ją.
Takie zachowanie może doprowadzić do toksycznej relacji. Kiedy coś cię trapi, naturalną rzeczą jest rozmowa na ten temat ze swoim partnerem. Jeśli jednak rozpoczynasz temat, a w zamian za to otrzymujesz ciszę lub wymijające odpowiedzi, w twojej głowie narasta wiele pytań, smutek oraz odrzucenie. Te uczucia pogłębiają się, zwłaszcza, gdy partner po martwej ciszy informuje cię, że robisz z małego problemu wielką sprawę i zamieszanie. Taka taktyka polega na wzbudzeniu w tobie poczucia winy.
Taka osoba chce, by działanie było odwrócone na jego korzyść. Chce, byś uwierzył w kłamstwo, że faktycznie ten problem nie jest istotny i przesadzasz. Często na drugi dzień taka osoba zachowuje się, jakby nic się nie stało. Cel został osiągnięty: uniknął odpowiedzialności za kłótnię, a ty zamartwiasz się nadal problemem. Gdy próbujesz go poruszyć po raz drugi, osoba taka często twierdzi, że masz ze sobą problem, z którym musisz sobie poradzić, bo przecież nic takiego się nie stało i nie ma o czym rozmawiać.
Okazuje się, że stonewallingu możemy używać również sami, nieświadomie. O tym zjawisku opowiedziała na swoim TikToku martyna.mowi - użytkowniczka chętnie tłumaczy problemy występujące w związkach i udziela rad swoim obserwującym.
"Kiedy druga osoba próbuje rozwiązać z nami jakiś problem, my automatycznie zamykamy się w sobie i odmawiamy prowadzenia dalszej dyskusji" - tłumaczy. Nie zawsze więc zamknięcie się w sobie musi być od razu próbą zmanipulowania drugiej osoby. Jeśli natomiast sytuacje powtarzają się zbyt często, można mówić niestety o próbie manipulacji, a nawet o stosowaniu przemocy psychicznej.
Jak sobie poradzić ze stonewallingiem?
Walka z osobą, która nie chce rozmawiać nie ma sensu, gdyż może tylko nasilać frustrację jednej ze stron. Martyna radzi, by spróbować dać szansę naszemu partnerowi na przemyślenie i poprosić go, by sam poruszył dany temat w odpowiednim momencie.
Co zrobić, kiedy twój partner stosuje ten chwyt? Zamiast z nim walczyć, lepiej powiedzieć mu, co czujesz w momencie, kiedy on się wycofuje. Warto też dodać, że nie masz zamiaru zmuszać już go do dalszej dyskusji i jeżeli będzie gotowy, to niech sam wykona pierwszy krok i się do ciebie odezwie" - mówi.
Jeśli jednak takie sytuacje powtarzają się notorycznie i partner unika konfrontacji, być może masz do czynienia z toksyczną osobą, narcyzem, który chce mieć nad tobą władzę. Jeśli tak się stało, oznacza to, że jesteś w roli ofiary. W takim przypadku czasami jedynym rozwiązaniem dobrym dla zdrowia psychicznego jest zakończenie toksycznej relacji.