Karolina Gilon sporo schudła. Pojawiły się pytania o jej zdrowie
Od wiosny ten temat wraca jak bumerang. Karolina Gilon wyznała, że schudła 12 kg. Wkrótce pojawiły się pytania o metodę odchudzania i "zmienione rysy twarzy", wreszcie o stan zdrowia gwiazdy Polsatu. Ta zdradziła kilka szczegółów na ten temat.
34-letnia prezenterka telewizyjna Karolina Gilon niewątpliwie jest u szczytu popularności. Po udziale w programie "TopModel" przebojem wdarła się do mediów, a programy takie jak "Love Island" czy "Ninja Warrior Polska" wyeksponowały jej wszechstronność.
Profesjonalna, sympatyczna, kobieca, a zarazem silna i wysportowana - to utrwalony wizerunek Karoliny Gilon. Raczej nie kojarzy się z chorobami czy przewlekłymi dolegliwościami.
Tymczasem cała prawda, ujawniona przez samą dziennikarkę, jest nieco inna.
Karolina Gilon - ile schudła
Jak pisaliśmy w kwietniu, utrata 12 kg przez Karolinę Gilon to nie jest skutek choroby, stosowania leków czy drakońskiej diety.
- Teraz schudłam 12 kilogramów, kiedyś schudłam 15 - więc nic nowego. Wszystkim nie dogodzisz. Najważniejsze jest to, jak ja sama czuję się w swoim ciele. A teraz czuję się najlepiej na świecie - tłumaczyła prezenterka, a na Instagramie podzieliła się wskazówkami dotyczącymi diety.
Przyznała, że wybiera zdrowe produkty, nie głodzi się, ale bardzo dużo trenuje, dlatego nie musi liczyć kalorii.
Karolina Gilon ma "ozempikową twarz"?
Te wyjaśnienia nie uspokoiły wszystkich. Pojawiły się komentarze, że "musiała brać leki dla cukrzyków i teraz ma ozempikową twarz".
Przypominamy, analogi GLP-1, nazywane potocznie glutydami, do których należy najpopularniejszy semaglutyd, nie są lekami wyłącznie na cukrzycę.
Są również przeznaczone do redukcji wagi u osób z otyłością i powikłaną nadwagą. Dowiedziono bowiem, ze nie tylko pozwalają redukować masę, ale przede wszystkim zmniejszają ryzyko powikłań ze strony układu krążenia, w tym udarów i zawałów.
Co do "ozempikowej twarzy", dowcipnie i zarazem trafnie, odniosła się sama Karolina Gilon, zapytując, czy wśród komentujących znalazła się sama Doktor Quinn.
Prezenterka przypomniała też to, co mówią badania i specjaliści - każde odchudzanie, niezależnie od wybranej metody - może zmieniać rysy twarzy.
Karolina Gilon cierpi na mizofonię
Karolina Gilon nie wydaje się być osobą, która przede wszystkim koncentruje się na swoim wyglądzie. Owszem, dba o siebie, chce dobrze wyglądać, ale w 2021 roku przyznała, że pierwszy problem, z którym chciałaby się uporać, to nadwrażliwość dźwiękowa.
- W pierwszej kolejności pozbyłabym się mojej mizofonii. To bardzo uciążliwe w przebywaniu z ludźmi. Nie lubię pewnych dźwięków. Szczególnie dźwięków, gdy ktoś je. Mlaskanie, siorbanie, cmokanie, mówienie z pełnymi ustami, pstrykanie długopisem, dźwięk pikania przy niezapiętych pasach itd. Jak słyszę te dźwięki, to staję się bardzo nerwowa, a wręcz wybuchowa - wyznała na InstaStory.
Wśród metod wspomagających leczenie mizofonii wymienia się m.in. terapię habituacyjną, typowo stworzoną do leczenia szumów usznych i psychoterapię poznawczo-behawioralną.
Pod koniec czerwca Karolina Gilon wyznała na Instagramie:
- Polecam terapię każdemu z Was... nawet jeśli na pozór wydaje się być wszystko ok. Warto poznać siebie bliżej i sprawić, że życie jest jeszcze piękniejsze. Odsunąć od siebie niewłaściwych ludzi, dawać sobie to, na co zasługujemy i czuć święty spokój.