Karetka nie wyjechała, 3-letnia dziewczynka zmarła. Leszczyna reaguje

2024-11-08 10:44

W ostatnich dniach w Wielkopolsce doszło do tragedii. Karetka nie pojawiła się na czas, przez co życie straciła 3-letnia dziewczynka. Teraz o całej sprawie wypowiedziała się ministra zdrowia Izabela Leszczyna.

Dyspozytor miał odmówić wysłania karetki. Leszczyna przerywa milczenie
Autor: PAWEL DABROWSKI / SUPER EXPRESS Dyspozytor miał odmówić wysłania karetki. Leszczyna przerywa milczenie

Do tragedii doszło w Wielkopolsce. Zmarła 3-letnia dziewczynka, która najprawdopodobniej zatruła się trutką na szczury. Do szpitala trafiła wraz ze swoją mamą, która jest w ciąży oraz starszą siostrą.

Zatruli się trutką na szczury. Dyspozytor miał odmówić wysłania karetki

Rodzina chciała rozprawić się z uporczywymi gryzoniami, jednak nagle domownicy zaczęli się źle czuć, a na miejscu pojawić się musieli strażacy ze specjalistycznej grupy ratownictwa chemicznego.

Śledczy podejrzewają, że silne opary preparatu były najprawdopodobniejszą przyczyną zatrucia. Konieczne będzie jednak sprawdzenie, czy produkt miał w składzie fosforek glinu. Ten związek chemiczny w kontakcie z wilgocią, uwalnia toksyczny gaz, który jest bardzo niebezpieczny dla człowieka.

Szokujące są również informacje podawane przez Polsat News. Jak można przeczytać, obie dziewczynki miały być przywiezione do szpitala przez matkę. Dziennikarzom udało się ustalić, że dyspozytor numeru alarmowego miał odmówić przyjazdu zespołu ratownictwa medycznego. Tę informację miał potwierdzić rzecznik prasowy Wojewody Wielkopolskiej Mateusz Mucha.

Zatrucie czy rotawirusy

Ministra zdrowia o zaistniałej sytuacji. Będą przesłuchiwane rozmowy

Teraz o całej sprawie wypowiedziała się ministra zdrowia Izabela Leszczyna. Zapytano ją, dlaczego nie wysłano karetki pogotowia do dziewczynki. Na antenie TVP Info szefowa resortu zdrowia potwierdziła, że w piątek rano rozmawiała z dyrektor ich departamentu bezpieczeństwa.

Wyjaśniła, że w tej chwili ściągane są nagrania, by dowiedzieć, co się stało.

Ściągamy w tej chwili nagrania, żeby wiedzieć, co się stało. Pamiętajmy, że każda rozmowa z dyspozytorem jest nagrywana. Przesłuchujemy te rozmowy, będziemy wiedzieli, kto zawinił i będziemy wyciągać konsekwencje

- podkreśliła Izabela Leszczyna.

Ministra dodała, że już dziś znane będą przebiegi tych rozmów. Zaznaczyła jednak, że resort zdrowia nie jest ani sądem, ani prokuraturą. Stworzą więc jedynie dokumentację, która później zostanie przekazana prokuraturze.

Prokuratura już teraz zajmuje się śmiercią dziewczynki. Bryg. Marcin Nowak, oficer prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Grodzisku Wielkopolskim, mówił, że ich zadaniem było zidentyfikować i zneutralizować niebezpieczną substancję. Według ich ustaleń był to fosforowodór.

Zobacz także: Co robić, by uniknąć zatrucia E.coli

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki