Jane Fonda przerwała chemioterapię. "To najlepszy prezent urodzinowy"
Trzy miesiące temu Jane Fonda podzieliła się z fanami informacją, że zdiagnozowano u niej trzeci w jej życiu nowotwór. Teraz 85-letnia aktorka poinformowała w poście na Instagramie, że za radą lekarza przerywa chemioterapię. Jej choroba weszła bowiem w fazę remisji. „To najlepszy prezent urodzinowy, jaki mogłam dostać!” – podkreśliła dwukrotna zdobywczyni Oscara.
O zmaganiach z kolejnym, trzecim już nowotworem, Jane Fonda poinformowała fanów na początku września 2022 r. U aktorki, która niegdyś wygrała z rakiem piersi i czerniakiem, wykryto wówczas chłoniaka nieziarniczego - nowotwór rozwijający się w białych krwinkach i atakujących części układu immunologicznego.
Gwiazda kina zapewniała wówczas, że jest dobrej myśli, podobnie jak jej lekarze, choroba ta ma bowiem łagodny przebieg, a na leczenie dobrze reaguje nawet 80 proc. pacjentów.
Jak wyznała wówczas w mediach społecznościowych: „Na przestrzeni ostatnich lat poczyniono znaczące postępy w kwestii jego leczenia. Powiedziano mi, że najlepszym antidotum na osłabienie, jakie może wywołać chemioterapia, jest ruch. Dużo więc spaceruję i ćwiczę”.
Nowotwór wszedł w fazę remisji
To podejście miało sens. W najnowszym wpisie na Instagramie aktorka - która 21 grudnia skończy 85 lat - poinformowała, że otrzymała od swojego lekarza wspaniałą wiadomość: „To najlepszy prezent urodzinowy, jaki mogłam dostać! W zeszłym tygodniu mój onkolog powiedział mi, że rak jest w remisji, dlatego mogę przerwać chemioterapię. Czuję się tak bardzo pobłogosławiona i szczęśliwa” – napisała.
Swoim fanom podziękowała za słowa otuchy i nieustające wsparcie. .„Dziękuję wszystkim, którzy modlili się za mnie i kierowali dobre myśli w moją stronę. Jestem przekonana, że odegrało to ważną rolę w tej dobrej nowinie” – napisała.
Jane Fonda wyznała, że możliwość przerwania chemioterapii była dla niej ważna nie tylko z powodu skutków ubocznych, ale również dlatego, że dzięki temu mogła wziąć udział w demonstracjach Fire Drill Fridays – cotygodniowych protestach mających na celu podnoszenie społecznej świadomości na temat zmian klimatycznych i ich katastrofalnych konsekwencji.
„Podczas gdy pierwsze cztery sesje chemioterapeutyczne były dla mnie raczej bezproblemowe, skutkując zaledwie kilkoma dniami zmęczenia, ostatnia była bardzo ciężka. Zmęczenie trwało dwa tygodnie, co utrudniało mi osiągnięcie czegokolwiek. Gdy ustąpiło, mogłam pojechać do Waszyngtonu, by uczestniczyć w pierwszym wiecu z cyklu Fire Drill Fridays. Dziękuję niebiosom, bo to był doprawdy pracowity tydzień” – zdradziła.
Jane Fonda od lat cierpi też na zaburzenia odżywiania
85-letnia gwiazda wyznała niedawno, że zmaga się nie tylko z nowotworem, ale również z inną podstępną i wyniszczającą chorobą, jaką są zaburzenia odżywiania - choruje już 25 lat. O swoich doświadczeniach z tą chorobą opowiedziała w nowym serialu dokumentalnym „The Checkup with Dr. David Agus”.
„Miałam już wtedy męża i dzieci, byłam zaangażowana w działalność społeczno-polityczną, zbierałam fundusze na cele charytatywne, grałam w filmach. Zaczęłam dostrzegać, że nie mogę tego wszystkiego dłużej robić, bo wraz z wiekiem zaburzenia odżywiania stają się coraz bardziej obciążające. Jeśli objadasz się, a potem wymiotujesz, potrzebujesz trzech lub czterech dni, by się zregenerować. Okazało się, że nie mogę prowadzić stylu życia, który pragnę prowadzić, więc zdecydowałam, że muszę z tym skończyć. Wychodzenie z tego było bardzo, bardzo trudne. Ale dobra wiadomość jest taka, że da się to pokonać w stu procentach” – powiedziała aktorka.